głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika droga_ulicy

 Dziś w koszulce Polonii  jutro w koszulce Legii...  ...  Tacy jak ty są potrzebni nam  abyśmy mieli się z czego śmiać  :D

lechitkaa dodano: 7 marca 2014

"Dziś w koszulce Polonii, jutro w koszulce Legii... (...) Tacy jak ty są potrzebni nam, abyśmy mieli się z czego śmiać" :D

 Ta gra wymaga starań  by nie stracić klasy. Ja upadam  by wstawać  wstaję  by walczyć  a walczę  by stawać zawsze obok wygranych.

lechitkaa dodano: 7 marca 2014

"Ta gra wymaga starań, by nie stracić klasy. Ja upadam, by wstawać, wstaję, by walczyć, a walczę, by stawać zawsze obok wygranych."

Odwaga? To nie była żadna odwaga  tylko brawura. Zdarzało mi się być skrajnie nieodpowiedzialną  myślę  przeprowadzając swoisty rachunek. Jestem już dojrzalsza i wyraźnie widzę popełnione błędy. Wiem  nie wymażę ich  ale mogę nazwać je doświadczeniem i dalej iść w dobrym kierunku. Jestem dużo silniejsza od tych  którzy nie wyciągnęli z tej lekcji wniosków i nadal siedzą na ławkach i piją tanie piwo  traktując to jako oznakę dorosłości. Odwaga? Ta prawdziwa polega na tym  by odnaleźć w sobie siłę i zacząć radzić sobie z życiem. To znacznie prostsze niż ci się wydaje pod warunkiem  ze grasz czysto. Spróbowałam wielu rzeczy  które zostawiły na moim języku gorzki posmak  ale teraz próbuję tego  co może dać mi szczęście  nie tylko jego substytuty. Odkryłam  że nic tak nie nakręca jak rozwój i nic nie daje takiej satysfakcji jak efekty własnej pracy. Nie marzę o łatwym hajsie  ale o tym  by moje działania uczyniły ten świat choć odrobinę lepszym.

lechitkaa dodano: 7 marca 2014

Odwaga? To nie była żadna odwaga, tylko brawura. Zdarzało mi się być skrajnie nieodpowiedzialną, myślę, przeprowadzając swoisty rachunek. Jestem już dojrzalsza i wyraźnie widzę popełnione błędy. Wiem, nie wymażę ich, ale mogę nazwać je doświadczeniem i dalej iść w dobrym kierunku. Jestem dużo silniejsza od tych, którzy nie wyciągnęli z tej lekcji wniosków i nadal siedzą na ławkach i piją tanie piwo, traktując to jako oznakę dorosłości. Odwaga? Ta prawdziwa polega na tym, by odnaleźć w sobie siłę i zacząć radzić sobie z życiem. To znacznie prostsze niż ci się wydaje pod warunkiem, ze grasz czysto. Spróbowałam wielu rzeczy, które zostawiły na moim języku gorzki posmak, ale teraz próbuję tego, co może dać mi szczęście, nie tylko jego substytuty. Odkryłam, że nic tak nie nakręca jak rozwój i nic nie daje takiej satysfakcji jak efekty własnej pracy. Nie marzę o łatwym hajsie, ale o tym, by moje działania uczyniły ten świat choć odrobinę lepszym.

Póki się podnosisz z upadków  wygrywasz. Przegrywasz  gdy tracisz nadzieję  leżysz i nie masz siły  by wstać i zacząć walczyć o swoje szczęście. Może i nie masz żadnej szansy  ale to nie ma najmniejszego znaczenia  jeśli potrafisz znaleźć cel i dążyć do niego na przekór przeciwnościom. To  że mówią o tobie źle i nie wierzą w to  że możesz zmienić się na lepsze  nie może cię zniszczyć. Już nie. Nigdy nie jest tragicznie  byś nie mógł dać rady. Twoja droga prowadzi do ostatecznego zwycięstwa. Podążaj za głosem serca  nie dając satysfakcji hejterom.

lechitkaa dodano: 7 marca 2014

Póki się podnosisz z upadków, wygrywasz. Przegrywasz, gdy tracisz nadzieję, leżysz i nie masz siły, by wstać i zacząć walczyć o swoje szczęście. Może i nie masz żadnej szansy, ale to nie ma najmniejszego znaczenia, jeśli potrafisz znaleźć cel i dążyć do niego na przekór przeciwnościom. To, że mówią o tobie źle i nie wierzą w to, że możesz zmienić się na lepsze, nie może cię zniszczyć. Już nie. Nigdy nie jest tragicznie, byś nie mógł dać rady. Twoja droga prowadzi do ostatecznego zwycięstwa. Podążaj za głosem serca, nie dając satysfakcji hejterom.

Teraz mam Ciebie. Nowe ramiona  które chronią przed światem. Zapomniałam już odcień oczu tamtego  odkąd Twoje szaroniebieskie wpatrują się w moje z taką intensywnością. Pamiętam kiedy mówiłam  że przeszłości nie zapomnę nigdy  że zawsze będzie mieć znaczenie  że oprócz niego nie będzie nikogo. Teraz? Teraz dziękuję  że to się skończyło  że wtedy tyle wycierpiałam  bo idąc tą ścieżką mogłam spotkać Ciebie  a Ty? Ty jesteś tym czego szukałam sama w sobie. Jesteś tym brakującym odłamkiem serca  bo tamten już przestał pasować. Umarła miłość  narodziła się miłość. esperer

esperer dodano: 7 marca 2014

Teraz mam Ciebie. Nowe ramiona, które chronią przed światem. Zapomniałam już odcień oczu tamtego, odkąd Twoje szaroniebieskie wpatrują się w moje z taką intensywnością. Pamiętam kiedy mówiłam, że przeszłości nie zapomnę nigdy, że zawsze będzie mieć znaczenie, że oprócz niego nie będzie nikogo. Teraz? Teraz dziękuję, że to się skończyło, że wtedy tyle wycierpiałam, bo idąc tą ścieżką mogłam spotkać Ciebie, a Ty? Ty jesteś tym czego szukałam sama w sobie. Jesteś tym brakującym odłamkiem serca, bo tamten już przestał pasować. Umarła miłość, narodziła się miłość./esperer

Ty też analizujesz każdą rozmowę z Nim? Rozkładasz zwykłe zdanie na czynniki pierwsze  doszukując się jakiegokolwiek podtekstu? A gdy niczego nie możesz się dopatrzeć  padasz i tracisz nadzieję na coś  co nigdy tak naprawdę nie miało mieć miejsca.   yezoo

yezoo dodano: 5 marca 2014

Ty też analizujesz każdą rozmowę z Nim? Rozkładasz zwykłe zdanie na czynniki pierwsze, doszukując się jakiegokolwiek podtekstu? A gdy niczego nie możesz się dopatrzeć, padasz i tracisz nadzieję na coś, co nigdy tak naprawdę nie miało mieć miejsca. [ yezoo ]

To jest całkiem zabawne. Im jestem gorsza  tym bardziej mnie pragną. Może oni wcale nie szukają kobiety  która będzie stawać na głowie  by ich zadowolić  takiej  która gotuje obiady i pierze brudną bieliznę  płacząc później  że nikt nie docenia jej starań. Zabawne  że wcale nie jestem miła  a oni obrażają się na chwilę  a potem wracają na kolanach. Masochiści  których kręcą złe kobiety  spóźniające się na spotkania  zgrywające się na nieodpowiedzialne i bezuczuciowe  ale jednocześnie zmysłowe. Lubią gubić serca  a przy okazji wydawać pieniądze  choć nie maja gwarancji  czy ich starania zostaną wynagrodzone. Potem cierpią  ale ktoś musi im uświadomić  że niemal wszystko może zranić  pozostawiając blizny. Nazywają miłość katem  ale bez niej nie istnieje szczęście. Czasem warto poddać się pasji namiętności  pamiętając  że pasja ma dwa znaczenia i to drugie może przynieść niewyobrażalny ból.

lechitkaa dodano: 5 marca 2014

To jest całkiem zabawne. Im jestem gorsza, tym bardziej mnie pragną. Może oni wcale nie szukają kobiety, która będzie stawać na głowie, by ich zadowolić, takiej, która gotuje obiady i pierze brudną bieliznę, płacząc później, że nikt nie docenia jej starań. Zabawne, że wcale nie jestem miła, a oni obrażają się na chwilę, a potem wracają na kolanach. Masochiści, których kręcą złe kobiety, spóźniające się na spotkania, zgrywające się na nieodpowiedzialne i bezuczuciowe, ale jednocześnie zmysłowe. Lubią gubić serca, a przy okazji wydawać pieniądze, choć nie maja gwarancji, czy ich starania zostaną wynagrodzone. Potem cierpią, ale ktoś musi im uświadomić, że niemal wszystko może zranić, pozostawiając blizny. Nazywają miłość katem, ale bez niej nie istnieje szczęście. Czasem warto poddać się pasji namiętności, pamiętając, że pasja ma dwa znaczenia i to drugie może przynieść niewyobrażalny ból.

Chcę krzyczeć  pragnę wręcz tego  ale coś mnie blokuje przed wydaniem z siebie jakiegokolwiek dźwięku. Boję się  boję się  że to zostanie odwrócone przeciwko mnie  że hałas  który zrobię na nowo zostanie zamieniony w chwilę rozpaczy bądź jakiegoś głupiego humoru. A przecież tak nie jest. To nie jest kolejny mój wybryk  kiedy siedzę w czterech  pustych ścianach i płaczę. To nie jest kolejny dzień  kiedy mówię  że mam tylko jeden z gorszych dni  kiedy moje samopoczucie schodzi poniżej normy. Nie  to nie są już te dni. To coś innego  coś czego nikt nie dostrzega. To coś z czym nikt nie jest w stanie się zmierzyć  bo ludzie tego nie widzą. Nie dostrzegają zła  które się wokół dzieje. Albo udają  że nic się nie dzieje  bo nie chcą sobie stwarzać problemów i po raz kolejny zawracać czymś głowy. Ale nie mają pojęcia  jak brak ich obecności powoduje coraz to silniejszą klęskę. Nie widzą wyczerpania  które prowadzi do samego dna. Miejsca  gdzie ponownie wszystko się zmiesza i wybuchnie...

remember_ dodano: 4 marca 2014

Chcę krzyczeć, pragnę wręcz tego, ale coś mnie blokuje przed wydaniem z siebie jakiegokolwiek dźwięku. Boję się, boję się, że to zostanie odwrócone przeciwko mnie, że hałas, który zrobię na nowo zostanie zamieniony w chwilę rozpaczy bądź jakiegoś głupiego humoru. A przecież tak nie jest. To nie jest kolejny mój wybryk, kiedy siedzę w czterech, pustych ścianach i płaczę. To nie jest kolejny dzień, kiedy mówię, że mam tylko jeden z gorszych dni, kiedy moje samopoczucie schodzi poniżej normy. Nie, to nie są już te dni. To coś innego, coś czego nikt nie dostrzega. To coś z czym nikt nie jest w stanie się zmierzyć, bo ludzie tego nie widzą. Nie dostrzegają zła, które się wokół dzieje. Albo udają, że nic się nie dzieje, bo nie chcą sobie stwarzać problemów i po raz kolejny zawracać czymś głowy. Ale nie mają pojęcia, jak brak ich obecności powoduje coraz to silniejszą klęskę. Nie widzą wyczerpania, które prowadzi do samego dna. Miejsca, gdzie ponownie wszystko się zmiesza i wybuchnie...

Emocjonalny rozpad wewnętrzny  który tak wiele niszczy w mojej podświadomości. Nie umiem sobie z tym poradzić. Czuję się odepchnięta  rzucona zupełnie na bok  gdzie nie mam już dostępu do ludzi i możliwości zaufania im. W sercu skrył się tak silny ból  którego nie jestem w stanie odepchnąć  który sprawia tyle przykrości. Przez to mam wrażenie  że mój świat na nowo traci kontrolę  że ja sama ją tracę widząc to co się wokół mnie dzieje. Ale nie walczę  nie pokazuję tego  że kolejny raz dostaję od życia lekcję. Nie chcę  nie mam chęci tego robić. Walczyłam już tyle i na co to wszystko było? Przecież i tak nic na dłużej się nie ułoży  nie zyskam tego co chcę. A przeżyć kolejne rozczarowanie i czuć w duszy żar smutku i rozpaczy? Nie jest to dla mnie. Nie pragnę już czuć tego wszystkiego. Odsunę się  jak zawsze. Odsunę się o bok i ukryje wszystko tak  aby nikt nie wiedział  że moja dusza i serce właśnie cierpią i płaczą.

remember_ dodano: 4 marca 2014

Emocjonalny rozpad wewnętrzny, który tak wiele niszczy w mojej podświadomości. Nie umiem sobie z tym poradzić. Czuję się odepchnięta, rzucona zupełnie na bok, gdzie nie mam już dostępu do ludzi i możliwości zaufania im. W sercu skrył się tak silny ból, którego nie jestem w stanie odepchnąć, który sprawia tyle przykrości. Przez to mam wrażenie, że mój świat na nowo traci kontrolę, że ja sama ją tracę widząc to co się wokół mnie dzieje. Ale nie walczę, nie pokazuję tego, że kolejny raz dostaję od życia lekcję. Nie chcę, nie mam chęci tego robić. Walczyłam już tyle i na co to wszystko było? Przecież i tak nic na dłużej się nie ułoży, nie zyskam tego co chcę. A przeżyć kolejne rozczarowanie i czuć w duszy żar smutku i rozpaczy? Nie jest to dla mnie. Nie pragnę już czuć tego wszystkiego. Odsunę się, jak zawsze. Odsunę się o bok i ukryje wszystko tak, aby nikt nie wiedział, że moja dusza i serce właśnie cierpią i płaczą.

 Wielcy ludzie umierają młodo  dlatego będę długo żyć    Piotrek :D

lechitkaa dodano: 4 marca 2014

"Wielcy ludzie umierają młodo, dlatego będę długo żyć" - Piotrek :D

Nie należę do domatorek  lubię smak adrenaliny i życie w ciągłym biegu. Nie lubię stagnacji i chyba boję się jej  dlatego w moim życiu raz jest lepiej  raz gorzej  ale nigdy stabilnie  choć ta paranoja i sinusoida jest piękna. Co jeszcze: nienawidzę schematów i stereotypów  które potrafią być krzywdzące i nie oddają prawdy o człowieku. Ciągle mnie gdzieś gna  łapię okazję i chyba podróżuję trochę autostopem przez to życie  licząc na farta i na to  że ładne oczy i inteligencja mogą zapewnić sukces  choć to spryt i cwaniactwo są najkrótszą drogą do fortuny. Bywam cyniczna  pewna siebie  potrafię złamać serce i nazywasz mnie silną kobietą  nawet  gdy leżę w łóżku chora. Wiem  że lubisz patrzeć na mnie  gdy śpię i jestem wyjątkowo bezbronna  a ty wdychasz zapach moich włosów i dotykasz mojego ciała. Jesteś jedynym mężczyzną  przy którym nie wstydzę się okazać słabości. Czasem się na siebie wkurzamy   to fakt  ale kiedy mnie przytulasz  zdaję sobie sprawę  że łączy nas Miłość. Przez duże M.

lechitkaa dodano: 3 marca 2014

Nie należę do domatorek, lubię smak adrenaliny i życie w ciągłym biegu. Nie lubię stagnacji i chyba boję się jej, dlatego w moim życiu raz jest lepiej, raz gorzej, ale nigdy stabilnie, choć ta paranoja i sinusoida jest piękna. Co jeszcze: nienawidzę schematów i stereotypów, które potrafią być krzywdzące i nie oddają prawdy o człowieku. Ciągle mnie gdzieś gna, łapię okazję i chyba podróżuję trochę autostopem przez to życie, licząc na farta i na to, że ładne oczy i inteligencja mogą zapewnić sukces, choć to spryt i cwaniactwo są najkrótszą drogą do fortuny. Bywam cyniczna, pewna siebie, potrafię złamać serce i nazywasz mnie silną kobietą, nawet, gdy leżę w łóżku chora. Wiem, że lubisz patrzeć na mnie, gdy śpię i jestem wyjątkowo bezbronna, a ty wdychasz zapach moich włosów i dotykasz mojego ciała. Jesteś jedynym mężczyzną, przy którym nie wstydzę się okazać słabości. Czasem się na siebie wkurzamy - to fakt, ale kiedy mnie przytulasz, zdaję sobie sprawę, że łączy nas Miłość. Przez duże M.

Oboje dobrze wiemy  że coś się nam sypie. Konstrukcja  którą misternie budowaliśmy  wali się przy fundamentach. Widzisz te poranione ręce? Jak długo będziemy to wszystko podtrzymywać kosztem własnego cierpienia? Coraz częściej widzimy  że pocałunki  trzymanie za rękę i mówienie  że się ułoży nie wystarczy  bo przecież nic się nie układa  prawda? Boję się  że któregoś dnia to runie na naszych oczach  a naszym jedynym gestem będzie wzruszenie ramion. Ot tak  zwyczajnie  tyle z nas zostanie  pobojowisko  plac walki  na którym poległy nam serca. esperer

esperer dodano: 3 marca 2014

Oboje dobrze wiemy, że coś się nam sypie. Konstrukcja, którą misternie budowaliśmy, wali się przy fundamentach. Widzisz te poranione ręce? Jak długo będziemy to wszystko podtrzymywać kosztem własnego cierpienia? Coraz częściej widzimy, że pocałunki, trzymanie za rękę i mówienie, że się ułoży nie wystarczy, bo przecież nic się nie układa, prawda? Boję się, że któregoś dnia to runie na naszych oczach, a naszym jedynym gestem będzie wzruszenie ramion. Ot tak, zwyczajnie, tyle z nas zostanie, pobojowisko, plac walki, na którym poległy nam serca./esperer

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć