|
Chcę tylko wznieść toast za tych wszystkich skurwieli, których kochałyśmy lub kochamy, za wszystkie wirujące w głowie chwile, które z nimi spędziłyśmy, za wszystko co musiałyśmy dla nich poświecić i za wielkie nic które w ostatecznym rozliczeniu dostawałyśmy w zamian, dziś wieczorem chce tylko wznieść toast za facetów, którzy tak naprawdę nigdy o nas nie dbali.
|
|
|
Zdałam sobie sprawę, że zagrożenia dla mnie nie stanowi żadna z tych panienek, zrozumiałam ze jedyna osobą przez którą On może mnie zostawić, jestem ja sama.
|
|
|
A teraz znikasz. No już. Ale nie, nie tak szybko, musisz zostawić serce, bo od teraz należy do mnie.
|
|
|
Nie mieszasz mi w głowie i nie znaczysz dla mnie wiele, nie jesteś ważny, jesteś dodatkiem, wypełnieniem, zrozum.
|
|
|
- Takie to piwo jakieś.. Pierwsze dwa łyki obrzydliwe, normalnie mnie odrzuca, ale im więcej tym lepsze, a potem to już nawet można powiedzieć, że smaczne a jak już kończę, to mi szkoda, że tak mało. - No. Ja tak mam z moim facetem. / < 3
|
|
|
Tnę myśli na kawałki i zamykam wszystkie drzwi. Nie możesz wrócić, Twoje miejsce spłonęło.
|
|
|
Możesz odejść, możesz stchórzyć i uciec, możesz spieprzyć i poddać się, możesz, bo nigdy nie zostanę sama, bo oni zawsze są, pojawili się tak nieoczekiwanie, wybrali mnie, wjechali z buta w moje życie, bez pozwolenia zapętlili się w moich problemach, pomagali, nie pytając mnie o pozwolenie i byli zawsze i są zawsze i zawsze będą, niezależnie od innych, więc możesz, możesz spokojnie odejść, nawet teraz.
|
|
|
Nie, nie powiem już ani słowa więcej niż to konieczne. Nie przeproszę, nie poproszę, nie zawalczę, nie sprzeciwie się, nie zrobię już nic, przegrałeś.
|
|
|
|