 |
|
W każdym jest coś, co nie daje nam spokoju. Problemy wykańczają każdą część - zmysły, narządy, mózg, uczucia. Wszystko, co tylko mogą. Coś zabiera nam rzeczy oraz ludzi o których tak potwornie walczyliśmy, choć baliśmy się bardzo. Teraz dopiero czując tą presję, odejście, chcemy krzyczeć. Krzyczeć na cały świat, że potrzebujemy danej osoby, jak bardzo ją kochamy oraz jak ból rozdziera nam klatkę piersiową. Brakuje nam tchu, powietrza, siły na cokolwiek. Płaczemy, chcąc aby to zauważono, a tak na prawdę nie możemy ujawnić swoich prawdziwych przekonań i tego jak słabi jesteśmy tu i teraz. Cofnęlibyśmy wszystko, gdyby tylko można było. Wtedy odwaga dominowałaby nami i tajemnice wyjawilibyśmy wszechświatu. Dokonalibyśmy cudu i zatrzymali tych którzy muszą być. Pomimo, aby i zawsze, muszą. Może nie dla nas, ale dla siebie. I poświęciłabym wszystko - nawet kilka minut, aby być z Tobą, przy Tobie! Choć chwilę.
|
|
 |
|
obserwowałem metropolie,
nie myślałem że mnie tak to ścierwo pojmie,
niespokojnie zerkałem na Ciebie
i chciałem wierzyć że z tego o czym myślisz część jest o mnie
|
|
 |
|
zaatakowała szyby ciemność,
chciało nam sie zapalić, ale nie wyjść na zewnątrz,
zimno, noc osiedle przykryła ledwo,
paliliśmy go przy oknie, jakby znowu była ze mną
|
|
 |
|
jak wtedy kiedy widzimy się nagle, walę to wszystko,
połączenie naszej chemii chore,
widzę nas przed telewizorem i wóde i cole,
a sam siedzę, tu, przed monitorem,
znów papierosa biorę w dłonie, płonie
|
|
 |
|
sama mieszkasz gdzie indziej już,
prędzej czy później wszystko przykryje kurz,
zostawiłaś u mnie spinkę do włosów,
patrzę na nią i wypuszczam dym z papierosów...
|
|
 |
|
powiedziałabyś mi, żebym stał przy oknie
kiedy palę, inaczej dym nas tu połknie,
chyba że obojgu było tak nam wygodniej
|
|
 |
|
pies go jebał, niech się buja
|
|
 |
|
myślisz, że nic nie wiem, a ja wiem o tobie wszystko Jesteś zwykła dziwką rozkminiłem cię szybko.
|
|
 |
|
z jednymi pije, z innymi płaczę, choć czasem wstydzę się tego, to nie potrafię inaczej...
|
|
 |
|
ale chuj z tym, mam tu ludzi którym mówię wszystko, to nie to samo co Ty, ale jakoś pozwala wytchnąć
|
|
 |
|
PÓKI WYBRANKA NIE DA SZCZĘŚCIA CI W CAŁOŚCI, BĘDZIESZ TU W OPARACH DYMU GOŚCIŁ
|
|
|
|