 |
|
zbyt wiele tracimy, zbyt wcześnie żyjąc dla kogoś.
|
|
 |
|
był moment, że było dno,
bo się zgiąłem pod blokiem od tych pieprzonych wspomnień, mam dość
|
|
 |
|
Proszę, bądź na każdy poniedziałek, wtorek, środę, czwartek, piątek, sobotę i niedziele mojego życia. Na każdy styczeń, luty, marzec, kwiecień, maj, czerwiec, lipiec, sierpień, wrzesień, październik, listopad i grudzień. Na każdy dzień, na każdą chwilę. Bądź przy mnie. Potrzebuję tego.
|
|
 |
|
Dopiero po czasie dowiadujemy się kim jesteśmy, kim zawsze byliśmy w oczach ludzi, których ceniliśmy ponad własne życie. Ile tak naprawdę dla Nich znaczyliśmy, jaką wartość miały te wszystkie słowa, czym była każda obietnica. Dopiero po czasie okazuje się, że wszystko co było tak cholernie ważne, było niczym, nie liczyło się, że wszystko było ściemą, każdy uśmiech i każda łza dla Nich, była czymś nieważnym.
|
|
 |
|
Może to i nawet lepiej, że to się zakończyło, bo każdy koniec, daje początek czemuś nowemu.
|
|
 |
|
możesz cierpieć, możesz stać się najgorszym człowiekiem, ale po chuj? podnieś się, weź głęboki wdech, zatrzymaj powietrze w płucach i pomyśl: ktoś kto ma gorzej daje radę, więc czemu nie ja? wypuść powietrze uśmiechnij się i spełniaj marzenia, bo do tego zostaliśmy stworzeni !
|
|
 |
|
Chwytam Cię za rękę i trzymam jak szczęście, jesteś moim życiem i wszystkim tym, co piękne
|
|
 |
|
Nieważne kilometry. Jesteś moim szczęściem. Gdziekolwiek.
|
|
 |
|
Nikt nie powiedział, że będzie łatwo.
|
|
 |
|
'' Kto Ci powiedział, że wolno się przyzwyczajać ?Kto Ci powiedział, że cokolwiek jest na zawsze ? ''
|
|
 |
|
Istnieje na świecie tylko jeden człowiek, którego naprawdę pokochasz, reszta to tylko zauroczenia i życiowe błędy.
|
|
 |
|
parę razy miałem już niebo na ręce,
parę razy szukałem nieba w butelce,
parę razy myślałem: to koniec,
parę razy myślałem: jest konkret,
parę razy byłem pewien jak nigdy,
parę razy byłem niemy na krzywdy,
parę razy zawiodłem Cię mocno,
a dziś jak nigdy CHCIAŁBYM TO COFNĄĆ
|
|
|
|