|
Kiedyś z tłumu krzyknie ktoś
Patrzcie ona chyba trzyma broń!
Padną strzały i tak zabije miłość
Czy chcesz by właśnie tak to się skończyło
|
|
|
Tak naprawdę to ty nigdy nie kochałeś mnie ...
|
|
|
To nic, nie kochasz mnie
To nic, nie będzie naszych wspólnych dni
To nic, nie przejmuj się
To nic, jesteś tylko snem
|
|
|
Nie obchodzi mnie co z nami zrobić chcesz
Nie rozumiem cię już, Nie kocham cię już
|
|
|
Nie mówię nic, szarzeje moja postać
Nie wiem czy skończyć już
Nie wiem czy skończyć już
Czy jeszcze chwilę zostać
|
|
|
Może nie chcę zobaczyć wielu rzeczy,
może ktoś naprawdę jest bez grzechu
|
|
|
Codziennie pytam, czy kiedyś to się skończy
I nienawidzę słów: "Nic nas nie rozłączy"
Codziennie modlę się, byś zabrał mnie ze sobą
Ludzie nie mają prawa, ludzie zabić mnie nie mogą!
|
|
|
Nikt nie stoi, wszyscy dobrze się bawią
A może właśnie teraz
Na pewno ktoś, na pewno ktoś umiera
I w czyichś ramionach wylewa łzy
Czy pomyślałeś, że to mógłbyś być ty?
|
|
|
A teraz tylko ból i pokój zawsze pełen róż
Każdego dnia, jednego tylko chcę
Błagam was, zlitujcie się i zabijcie mnie
|
|
|
Ten świat jest jakiś pojebany dziś, nie sądzisz?
Ty jesteś tam, ja jestem tu, nie wiem co trzeba zrobić już
|
|
|
Ja nie chcę już tęsknić za tym czego nie ma
muszę zaciskać pięści bo to wszystko się zmienia
od narodzin do śmierci, tak jak kręci się ziemia
trzeba się poświęcić, żeby to doceniać.
|
|
|
Wiem, że to łamie mi serce,
ale, kurwa, nie chcę widzieć Ciebie więcej,
nigdy więcej.
|
|
|
|