 |
zranił ją , to prawda, ale nie poddała się. codziennie uśmiechała się i nie zwracała uwagi na to, że go straciła. wiedziała, że Go już nie odzyska, nawet o to nie walczyła.odpuściła sobie łzy, smutek i żal, bo wiedziała , że są jeszcze takie osoby, które kocha najmocniej na świecie.
|
|
 |
Kochała go w chuj, zależało jej że kurwa mać, ale to nie wystarczyło, bo wygryzła ją konkurencja mam na myśli tonę pudru i szpilki większe od jego chuja...
|
|
 |
Przepraszam , że nie jestem doskonała , że nie noszę metrowych szpilek , że jestem poddana nałogom i nie jestem dla Ciebie zbyt dobra .
|
|
 |
Bo ona bez Ciebie umierała. Jej życie coraz bardziej nie miało sensu, zrobiłeś jej tyle złego, że powinna Cie nienawidzić, powinieneś być dla niej nikim. Ale tak nie było.
|
|
 |
Ależ skąd! Nic mnie z Nim nie łączyło . To tylko kilkakrotnie wypowiedziane ' kocham ' , po kilka pocałunków przypadających na każdy cal mojego ciała i setki chwil w których śmiało mogłam stwierdzić , że jestem największą szczęściarą na ziemii .
|
|
 |
jest takie imię które noszą setki osób, ale mi się będzie kojarzyło Tylko z jedną.
|
|
 |
na prawdę chcesz, żeby wrócił? żeby był tu teraz z Tobą, z litości, tak na prawdę nic nie czując? nie pakowałabym się w to. wierz mi. lepiej nie mieć nic, niż mieć coś sztucznego, wymuszonego, na niby.
|
|
 |
stoisz w jednym momencie swojego życia z zapewnieniem, że zasługujesz na kogoś lepszego, takiego, który nigdy Cię nie zranił i nigdy nie skłamał, podczas kiedy serce wali jak oszalałe krusząc żebra i przypominając, że On był wszystkim.
|
|
 |
jeśli naprawdę nie ma innego wyjścia, i musimy się rozdzielić, puścić swoje dłonie, skierować się w przeciwnych kierunkach - dobrze. tylko nie zapominaj. wspomnij czasem mój śmiech, to, jak czule mnie łaskotałeś, zakładałeś kosmyk moich włosów za ucho i jak zaciskałeś swoje palce pomiędzy moimi. nie zakopuj mnie gdzieś na dnie wspomnień, w najciaśniejszym kącie serca. i choć niewątpliwie wszystko w środku rozpadnie mi się w drobne kawałki - pozwolę Ci odejść, lecz spójrz czasem w niebo, kiedy księżyc będzie lśnił pełnią, i szepcz pod nosem moje imię. usłyszę. sercem.
|
|
 |
To takie cholernie dziwne. Kochałam Go, ale nie chciałam z Nim być, nie umiałam. Za bardzo mnie ranił...
|
|
 |
mam ochotę wziąść na śniadanie 20 tabletek i odpłynąć. pójść na lekcje tylko w sensie fizycznym, myślami być gdzie indziej. nie kontaktować i zapomnieć o tamtym. o tamtym co było kiedyś. on już zapomniał, ja też już powinnam. chodzi już z inną która zajęła tak jakby moje miejsce. tak z dnia na dzień. bum i tyle. ale to chyba dobrze. szczęścia im życzę. w głebi serca na prawdę im tego życzę. jeszcze to do mnie nie dociera, ale widząc ich szczęśliwych razem na szkolnym korytarzu, czuję że to jednak dzieje się na prawdę. już się stało.
|
|
 |
Czasami mam ochotę cofnąć czas chociaż o parę lat . Sprawić aby coś zaczęło się od początku . .
|
|
|
|