 |
kochałam go za to, za co inni go nienawidzili. to ja tolerowałam jego widzi mi się, akceptowałam kretyńskie pomysły. nie potrafił tego docenić!
|
|
 |
Weszła na siłownię. Akurat podciągał się na drążku. Dojrzała pracę jego mięśni i rąk. Skończył. Stał tyłem i wycierał twarz ręcznikiem. Podeszła bliżej i pocałowała go delikatnie w plecy. Wystraszył się i po chwili uśmiechnął. 'Cześć,Kochanie. Miałaś być wieczorem.' Objął ją w pasie. 'Chciałam tylko zajrzeć, co robisz i sobie pójść, ale sam wiesz, jak reaguję na Twój widok.' Zaśmiał się głośno. 'Pociągam Cię?' Przygryzła wargę i spuściła głowę. 'Hahah, buraku mój.' Odwróciła się na pięcie. 'Gdzie idziesz?' Zawołał wciąż się śmiejąc. 'Byle dalej od Ciebie.' Spojrzała naburmuszona. 'I skończ się wreszcie nabijać! Nie moja wina, że...że wywołujesz u mnie takie reakcje!' Podbiegł do niej i złapał za nadgarstki. 'Też Cię kocham.' Szepnął i ujął jej twarz w dłonie, by ją pocałować. 'Nie! Poczekaj do wieczora.' Powiedziała słodko i wyszła z pomieszczenia. Złapał się za głowę i wywrócił oczami. 'Kocham ją, no normalnie ją kocham!' /just_love.
|
|
 |
cierpienie ucichło. ból zaczął krzyczeć szeptem.
|
|
 |
teraz to już nawet ulubiona czekolada nie pomaga.
|
|
 |
Lecz kiedy nadchodzi pora rozstania, pojawia się ciemność, co piękno pochłania. Cały czar pryska, lepszy świat znika, barwa szarości przez wszystko przenika.
|
|
 |
tak naprawdę wszyscy jesteśmy tacy sami, poskładani pół na pół ze złości i obojętności.
|
|
 |
nie marnuj tego momentu, życie smakuje tak słodko , możemy czynić cuda, po prostu pozwól temu zostać.
|
|
 |
na pozór silna dziewczyna , a w środku ledwo się trzyma
|
|
 |
Gdyby serce zaczęło myśleć, przestałoby bić
|
|
 |
diabeł w ludzkiej skórze , z uśpionym sumieniem
|
|
 |
Nie słucham opinii ludzi, którzy mieli w ustach więcej chujów niż ja frytek./wyjdz
|
|
 |
Życie nauczyło mnie jednego , nie ufać przypadkowo napotkanym osobom
|
|
|
|