 |
Otwieram oczy i wita mnie północ. Tam, gdzie jest granica wczoraj i dzisiaj budzę się, by nie zapomnieć,że istnieliśmy.
|
|
 |
Najchętniej wyszłabym z siebie i stanęła obok, ale podwójnego bólu istnienia nie wytrzymam.
|
|
 |
uwielbiam Cię za ten spontaniczny uśmiech, który udowadnia mi za każdym razem, że wszystko będzie dobrze ; *
|
|
 |
Okradnij ze mną niebo z gwiazd.
|
|
 |
Brak mi koniecznego dystansu do swojego życia.
|
|
 |
Nie mogę znaleźć żadnego miejsca i niczego gdzie uczucia są tanie a miłość jest boska.
|
|
 |
czujesz się jak ofiara wystawiona na pożarcie wilkom, a mimo wszystko się uśmiechasz. czyż to nie jest idealna definicja miłości ?
|
|
 |
z rozmazanym tuszem , czerwonymi oczami , drżącymi wargami krzyczała , że życie jest piękne .
|
|
 |
I pamiętam jak topiłam się w Twojej ulubionej kurtce .
|
|
 |
nauczyła się trzymać język za zębami i przybierać idealnie obojętną minę, żeby nikt nie odgadł jej myśli./ tiamo
|
|
 |
on słodzi jej przy każdym spotkaniu , ona wpatrzona w niego nie może uwierzyć w szczęście , które ją spotkało . i tak mijają kolejne tygodnie , ona bardziej w nim zadurzona , on , wymyśla coraz to nowsze satyryczne komplementy. po jakimś czasie zaczynają się małe kłótnie . ona skacze nad nim starając się za wszelką cenę go udobruchać , nie zważając na swoją godność kobiecą . ale za dwudziestym razem on wyjdzie z domu trzaskając drzwiami . ona pogrąży się w mrocznej sypialni otoczona chusteczkami i tuląc ukochanego kota będzie pluła sobie w brodę za to , że powiedziała w końcu to , co myśli . on nie wróci na noc ale nad ranem delikatnie otworzy drzwi , przegoni bezszelestnie kota z łóżka , położy się obok niej wtulając twarz z jednodniowym zarostem w jej włosy i patrząc w podkrążone i zaczerwienione oczy od płaczu szepnie - przepraszam kochanie .
|
|
 |
Nie znam już takich słów, aby móc być z tobą znów, Nie chcę już wierzyć w cud, bo wiem, że szkoda czasu Mówią mi: nie trać sił, bo z tego już nie będzie nic, bo z tego już nie będzie nic, nie będzie nic już więcej...
|
|
|
|