 |
|
Boże, nie potrzeba mi mądrości, rozwagi, ani cierpliwości, daj mi po prostu siłę,żebym mogła skopać tego dupka kiedy tylko Go spotkam, i po kłopocie.
|
|
 |
|
-Kocham Cię. - Ej,ej chyba jeszcze za wcześnie na takie wyznania, nawet 1/3 flaszki nie opróżniliśmy !
|
|
 |
|
- co Ty kurwa zrobiłaś?! - krzyknął, trzymając się za spoliczkowany policzek. - ja ... przepraszam, to pod wpływem emocji. - powiedziała chwiejącym się głosem. - pod wpływem emocji?! to popatrz co ja potrafię robić pod wpływem emocji! - wykrzyczał, zaczynając rzucać wszystkim co wpadło mu w ręce. na dywanie kawałki porcelany, rozbitego wazonu jej babci. na ścianie plamy od czerwonego wina, którego butelką rzucił o biały tynk. - przesadziłaś. - powiedział, opadając z sił. - przesadą było wypowiedzenie tych dwóch pierdolonych słów w Twoim kierunku po raz pierwszy. - powiedziała, po czym ponownie go spoliczkowała. - dziękuję, że właśnie mi to uświadomiłeś, kochanie. - dodała, nachylając się nad jego uchem po czym delikatnie musnęła wargami jego kark i wyszła.
|
|
 |
|
traktował ją jak dziecko. skrupulatnie zapinał kurtkę, kiedy tylko zrywał się wiatr. starł ze ściereczką w ręku, za każdym razem kiedy coś jadła, pedantycznie ją przy tym karmiąc. kęs po kęsie. głaskał po głowie jak kilkuletnią dziewczynkę, nazywając swoją 'maleńką'. jego nadopiekuńczość, troskliwość i ta czasem nad wyraz przesadna czułość pozwalała jej się poczuć jak za czasów dzieciństwa. był jej osobistym wehikułem czasu.
|
|
 |
|
czasami mam ochotę odgryźć Ci wargi, kiedy jestem do cna podsycona euforią na widok Twojego uśmiechu. odgryźć i triumfalnie schrupać.
|
|
 |
|
w końcu znajdujesz osobę z którą możesz wszystko. z którą uwielbiasz wszystko, począwszy od robienia kanapek poprzez rozmawianie, skończywszy na uprawianiu miłości. osobę przy której nawet najbardziej prymitywna czynność jak spacer w deszczu potrafi być czymś niezwykłym, czymś niecodziennym. każdy z nas czeka na osobę, dzięki której poranne wstawanie z łóżka będzie miało sens. kiedy już ją znajdziemy, nie pozwólmy sobie jej odebrać. szarpmy się z losem, walczymy z przeznaczeniem, ale nie pozwólmy pozbawić się szczęścia.
|
|
 |
|
Zmieniam miejsce, mimo iż tu bije me serce,mimo iż jesteś wszystkim, nie chcę Cię krzywdzić więcej. Choć wiem, że nie zetkną się już nasze ręce, odchodzę stąd, choć tak naprawdę odejść nie chcę. ♥ /Miuosh
|
|
 |
|
Nie,nie zakocham się w Tobie, przecież wiesz,że nie ma na to najmniejszych nawet szans, bo wiesz,choćbym chciała, to ja już nie potrafię czuć.
|
|
 |
|
Przepraszam Cię za to,że żyje. Ale obiecuje, to się już więcej nie powtórzy.
|
|
 |
|
Przepraszam,ze powiedziałam ci dlaczego zaczęłam się staczać. Przepraszam,że przyznałam Ci sie do tego,ze przez Ciebie pale, pije i ze sie cięłam. Przepraszam Cię,że żyje.
|
|
 |
|
Przerażający moment, boję się tak bardzo,że drży mi każdy mięsień,a serce wali tak głośno,ze usłyszałabyś je z drugiego końca domu, ta chwila gdy z trudnością łapie krótkie,rozpaczliwe hausty powietrza. To,ze się boje to mało powiedziane,ja jestem po prostu przerażona. Lękam się, o siebie, o nas, o to co będzie dalej i czy w ogóle będzie jakieś dalej, o przyszłość, o wszystko, boję się jak bedzie teraz wyglądał kazdy aspekt mojego zycia. A wszystko przez Ciebie wstrętny skurwielu.
|
|
|
|