 |
Uprawiam chaotyczny gwałt na moich emocjach.
|
|
 |
W tej sytuacji, Pih nie pomaga, a Eldo dołuje. To kurwa musi być Milość. ; p
|
|
 |
paląc fajkę z koleżankami, zauważyłam ciebie jak zbliżasz się do mnie, więc od razu rzuciłam ją na ziemię, zadeptując ją przy okazji. podszedł i pocałował mnie w usta mówiąc- dlaczego śmierdzisz fajkami?- -bo rozmawiałam z koleżankami no i tak przesiąkłam.- odrzekłam. -to chuchnij mi.- powiedział zły. -po co?- spytałam się. -chuchnij no!- wściekł się, bo wiedział, że ma rację. -no dobra, paliłam.- odpowiedziałam z nieśmiałością. -dlaczego mi to robisz?- spytał. nie odpowiedziałam mu, bo sama dokładnie nie wiedziałam dlaczego to robię. -pomogę ci z tym nałogiem, obiecuję.- powiedział z uśmiechem na twarzy. -okej.- odrzekłam. chodź odprowadzę cię do domu, a jutro przyjdę po ciebie przed szkołą. zgodziłam się, bo innego wyboru nie miałam, chociaż chciało mi się palić, ale muszę skończyć z tym i wiem, że mi się uda. wiem to po prostu i tyle.
|
|
 |
weź mnie za rękę, zaprowadź mnie do hipermarketu, oprzyj o półkę z chipsami i zacznij całować bez opamiętania! ♥
|
|
 |
popatrz na nią . pod tą warstwą makijażu ukrywa siebie . skrywa emocje , które tak bardzo na niej ciążą..
|
|
 |
- a Twoje marzenie?
- największe?
- tak.
- by był przy mnie. kochał mnie i wiedział co ja do niego czuję...
|
|
 |
Nawet cień przyjaciela wystarczy, aby uczynić człowieka szczęśliwym.
|
|
 |
Kocham siedzieć w nocy i pisać. Tworzyć, ukazywać coś na miliard sposobów. I wspominać pomimo wszystko, jakie życie jest kolorowe. I przewrotne. Ale mi się to podoba. Noce z laptopem na kolanach mi sprzyjają. Sprzyjają miłości.
|
|
 |
`Złączeni czymś w stylu chemii ..
|
|
 |
`Nie chciał od niej nic, prócz pierdolonej prawdy .
|
|
 |
dotknij miłość, zatrzymaj wiatr, ukołysz niebo, pocałuj gwiazdę, obejmij mrok, uchwyć chwilę, przywitaj się ze słońcem, zatańcz z księżycem, zabij nienawiść, wybacz wojnę zazdrości, pożartuj z uśmiechem i dopiero wtedy mów o wolności.
|
|
 |
Ktoś złapał mnie mocno za ramię. Odwróciłam się szybko i spojrzałam na niego pytającymi oczyma. "Porozmawiamy?" Zapytał zdyszany. Obruszyłam się tylko i dalej szłam w swoją stronę. "Błagam. No cholera, proszę Cię!" Zatrzymałam się. Stanął bardzo blisko mnie, tak, że czułam jego szybki i gorący oddech na szyi. "Czego chcesz?" zapytałam chłodno. "Spójrz na mnie." Nie wytrzymałam. "Biegniesz za mną pół drogi, żebym na Ciebie spojrzała?!" Krzyknęłam tak głośno, że przechodnie patrzyli na nas z dezaprobatą. "Tak." Zaśmiałam się sarkastycznie. "Tylko tracę czas." Odwróciłam się na pięcie i ruszyłam dalej. "Chciałem, żebyś to zrobiła, bo w Twoich oczach widać miłość do mnie." Odwróciłam się znowu. "Miłość? Widzisz miłość?" Z każdym słowem zbliżałam się do niego coraz bardziej. "To dziwne, bo ja, zawsze, gdy patrzę w lustro, w swoich oczach widzę nienawiść. I choć Cię, kurwa, kocham, to nienawidzę bardziej!" Syknęłam. W jego zaszklonych oczach odbijała się moja twarz.
|
|
|
|