 |
A gdy padać przestanie w mym mieście
gdzie ze swoim smutkiem się umieszczę?
W autobusie zapłakanym deszczem
tam pojadę, gdzie pada wiecznie. / Maria Peszek
|
|
 |
|
Tak jest, wyrwij mi serce, dziś już nie jest mi do niczego potrzebne. / napisana
|
|
 |
Jak na razie czuję się zawieszona, zawieszona między prawdą i kłamstwem, między dniem, a nocą, między tobą, a sobą. Między czymś co nie pozwala uciec i wciąż się tutaj o coś starać.
|
|
 |
Czy jeszcze czasami, zdarza się, że sobie o mnie przypominasz? Że wciąż jestem, upadam, obijam kolana, kaleczę do krwi, a potem znów wstaję i staram się iść dalej mimo blizn, mimo ran. Czy kiedykolwiek zdarzy się prosta droga? Mimo błędów wciąż popełniam jeden , ciągle wchodzę na tą samą drogę pełną kamieni, przeszkód i dziur, których często nie widać. Potrzebny jakiś znak, jakiś drogowskaz, którego ostatnio chyba mi brak.
|
|
 |
Nic o mnie nie wiesz, nie wiesz o czym myślę, czy w głowie mam piękne słoneczne poranki czy ulewne deszcze i niebezpieczne burze. Nie powiem Ci, co czuję, ani co mi jest. Będę wielkim znakiem nieskończoności,a twoje teorie to zamki budowane na piasku, są piękne, ale za chwilę mogą się zepsuć, zmienić. Niczego nie wymyślaj.
|
|
 |
|
paradoks, kiedy słowa 'nie chcę cię ranić', ranią najbardziej.
|
|
 |
Czuła się,jakby nie istniała,jakby wyssano z niej duszę,zostawiając tylko skorupę,tylko łamliwe,wysuszone,zużyte widmo skóry i kości.
|
|
 |
Czuł,jak przeszyła go bezsilność,zostawiając w duszy ślad.
|
|
 |
Łatwo wmawiać sobie,że cały tunel jest oświetlony,gdy tymczasem widzi się jedynie promyczek na jego końcu.
|
|
 |
Nagle zaczęło jej się wydawać,że ten obcy pokój ją obejmuje.
Że jest bezpiecznym kokonem,macicą, w której żadne niebezpieczeństwo nie mogło jej dosięgnąć.Ukryta.Ocalona.
Właśnie tak.Zaczęła nasłuchiwać;jedynym dźwiękiem,jaki dobiegł
do jej uszu,był delikatny szum wentylatora - i jeszcze delikatniejszy oddech jej mężczyzny.
|
|
 |
Po raz kolejny zamarzyło się jej,żeby wszystko dało się zamknąć.Zakończyć.Może to byłby najlepszy wybór nawet dla niewinnych?Ostateczna nicość
|
|
 |
Jeżeli wszechświat ma się rozpaść
niech zrobi to teraz. Teraz.
|
|
|
|