|
Więc.. to już koniec mojej historii miłosnej. / lov .
|
|
|
Wiesz, troszkę serduszko zabolało. / lov .
|
|
|
Nie oddycham tym powietrzem co kiedyś. Nie jestem tym dzieckiem, od Marry. Nie mam tych piegów, które tak ślicznie ozdabiały moją młodą twarz. I brakuje mi tego co tak nagle zostało mi odebrane. Małego serca, bez chociażby rysy. / lov .
|
|
|
Wiesz, tak trochę mi smutno. Wiesz, tak trochę tu samotno. Wiesz, trochę żyć się odechciewa. Wiesz, w moim życiu pierdolona ulewa. / lov .
|
|
|
` Wiesz, trochę mi Cię brakuje. / lov .
|
|
|
"... a moja fantazja jest (...) pilną dziewczynką, która siedzi cichutko cały dzień nad swoją robótką, a wieczorem umie tak pięknie pogadać ze mną, że muszę rzucić okiem na tę jej robótkę, aczkolwiek nie zawsze maluje ona pejzaże czy kwiaty i sielanki."
|
|
|
"Trzeba walczyć o te roztrzepane dźwięki, nierozerwanych jeszcze części naszych ciał. O zapatrzone w nas karykatury szczęścia, sobowtóry kłamstw. Gra na mnie cisza szorstkimi palcami, drapie po plecach echem sumienia, gra we mnie śmiech jak śmierć drżący, jak niepokój na którejś z moich rzęs. Szarpie mną jakaś pustka waleczna, tańcząca na resztach egoizmu. I krzyczy do uszu gryząc mnie w słuch, żeby walczyć- póki kości jeszcze wszystkich nie wytarłam".
|
|
|
Pozbawiasz mnie oddechu sposobem jakim na mnie patrzysz...
|
|
|
bądź. bądź mi w ogóle. bądź mi całością. światem. kosmosem.
całym pieprzonym życiem.
|
|
|
bezwstydnie wielbię Twój nagi tors,
i uczucie kiedy mnie dotykasz.
|
|
|
Uparcie trzymam skrawek Ciebie, nie bacząc, że reszta należy do Niej.
|
|
|
|