 |
wiem, że sie zmieniłam, na prawdę to wiem. wiem,ze kiedyś nie przyjaźniłam się z "najgoszymi " wiem,że kiedyś byłam częściej w domu, a moje przyjaciółki byly kulturalne i z dobrych domów. ale nic nie trwa wiecznie. i przepraszam was, Rodzice, za te wszystkie krzywdy , które Wam wyrządziłam. Ale ja nie chcę się zmieniać, przepraszam
|
|
 |
na fejsie oznaczyła mnie jako "siostrę" na ulicy nie powie czesć.nie no, spokoo
|
|
 |
Powiedz, co byś czuł, gdyby miał mnie kto inny?
|
|
 |
I pamiętaj, że za nic w świecie nie oddam osoby, na widok której szybciej bije serce.
|
|
 |
Moja bariera emocjonalna dzieląca mnie i innych - nie wiem nawet kiedy się nią otoczyłam. Chciałabym znów umieć czuć, cokolwiek - ból, gniew, motylki w brzuchu. A nie czuję nic. Ta bariera zniszczyła mnie od środka.
|
|
 |
Jestem odporna na wszelkie uczucia. Wytworzyłam kiedyś barierę wokół mnie, dlatego łatwo było mi żyć, nic nie czułam. W ten sposób się odkochałam, przestałam cierpieć. Byłam wolna, nic mnie nie obchodziło. Teraz, kiedy ktoś ważny pojawia się w moim życiu nie potrafię nic poczuć. Nic. Jestem bez uczuć. Nie wiem jak zniszczyć tą barierę. Chyba boję się, że znowu mogę kogoś pokochać..
|
|
 |
Wmawiam sobie,że będzie dobrze,ale nie będzie,widocznie moim przeznaczeniem jest być samotną, skoro nie może mi się nic udać..
|
|
 |
Umiem bez Ciebie żyć, umiem cieszyć się życiem, umiem dostrzegać pozytywy złych sytuacji, umiem być samodzielna, umiem być szczęśliwa, umiem się uśmiechać, kochać i być kochaną - nawet bez Ciebie. Tak długo walczyłam sama z tamtą pogrążoną w smutku sobą, aż w końcu jestem samowystarczalna, no może nie całkiem.
|
|
 |
Nieprzyjemna wiadomość...ale ja też nie jestem święta. Może on jednak jest ideałem,to znaczy jest idealny dla mnie?
|
|
 |
Patrząc na człowieka, który teraz siedzi całymi dniami w samotności na ławce i sączy kolejne piwo,który nie radzi sobie sam ze sobą, który o nic nie dba, który nic wżyciu nie osiągnął i nie osiągnie, który jest zwykłym śmieciem bez wartości,na człowieka, którego niegdyś kochałam nad życie... Cieszę się,że ja sobie poradziłam z tym rozstaniem. A to nie ja to zakończyłam. I kto tu jest słaby? Kto jest dziecinny, kto nie radzi sobie sam ze sobą? Na pewno nie ja.
|
|
 |
Ideał - to właśnie ON. Szkoda,że brak mi odwagi...
|
|
|
|