|
Czasem niepotrzebnie otwieramy się do ludzi.
|
|
|
Czy kiedykolwiek płakaliście bez powodu? Z samej bezsilności?
|
|
|
Kiedy tracimy coś pięknego, co dawało nam radość, szczęście i sprawiało że chciało nam się żyć pogrążamy się we wspomnieniach o tym i jesteśmy przekonani że już nic nigdy nam tego nie zastąpi. Że już nigdy nie będzie tak dobrze jak było. Tęsknota za tym staje się tak silna że topimy się w smutku i oddalibyśmy wszystko aby przywrócić te cudowne chwile. Zaczynamy żyć przeszłością zamiast najzwyczajniej o wszystkim zapomnieć. Zaraz ktoś powie że tego nie da się zapomnieć. Otóż nie! Wszystko da się zapomnieć pod warunkiem że się tego chce. Wystarczy przestać o tym nieustannie myśleć i zająć się czymś bardziej produktywnym. W końcu to my mamy władzę nad naszymi myślami a nie one nad nami. A jak już zapomnisz poczujesz się jakbyś wyszedł z koszmarnego więzienia na upragnioną wolność. Nie warto żyć przeszłością.
|
|
|
Czy kiedykolwiek płakaliście bez powodu? Z samej bezsilności?
|
|
|
Siebie mi daj na własność, bo ma dusz bez Ciebie traci swą wartość.
|
|
|
w moich dniach nie ma już Ciebie. umarłeś dla mnie, umarłeś.
|
|
|
Scenariusz mojego życia polega na niekończącym się cierpieniu.
|
|
|
on od tego ucieka, ona musi to przetrwać.
|
|
|
Płakałam wiele razy, lecz żadna z łez nie nauczyła mnie być silną.
|
|
|
I jeszcze jutro się obudzisz, i zaboli. I pojutrze też, ale za każdym dniem coraz mniej.
|
|
|
"To smutne, a zarazem tak bardzo frustrujące, że poświęciłaś mu każdą minutę swojego wolnego czasu, byłaś na każde jego zawołanie, gdy było mu źle, martwiłaś się o jego życie, mając gdzieś swoje własne. Byłaś dla niego zawsze i wszędzie, a on odchodząc,nie poświęcił Ci nawet dwóch minut, by wyjaśnić swoją decyzję."
|
|
|
Nienawidzę w sobie tego, że tak szybko zaczynam zbliżać się do ludzi, że tak szybko przyzwyczajam się do ich obecności, ich rzuconego cześć w moją stronę, do zbitych piątek na osiedlu, do wyznań, które kierują w moją stronę, do nich samych. nie znoszę tego, bo przecież to oczywiste, że każdy w końcu odchodzi. czy jest to świadomy wybór, czy śmierć. ale odchodzi, a ja zostaję z coraz bardziej poszarpaną duszą.
|
|
|
|