|
Pomyśl, kogo ranisz za kim tęsknisz, co byś zmienił, co powtórzył, kogo skreślił. Kto się zhańbił, zawiódł, kto był wierny i łatwiej jest oceniać niż wyznać błędy.
|
|
|
Stoisz z flaszką wódki patrząc prosto w lustro.Zawieszonym wzrokiem wspominasz dobre czasy...
|
|
|
Dziś jesteśmy nieśmiertelni, jutro przyjdzie nam umierać.
|
|
|
Nie wierz w te kłamstwa, nieba nie ma, jedynym niebem dla siebie jesteś ty sam.
|
|
|
Lubię jesień.Jesień jakby usprawiedliwia depresję, jesienią nie trzeba być młodym, zdrowym, aktywnym jak latem, jesienią można sobie popłakać, jesień to pora ludzi samotnych.
|
|
|
Wiem tęsknie, wiem- nie powinienem. Co zrobić mam, już sam tego nie wiem. Wystarczyła tylko sekunda spojrzenia.
|
|
|
Uczę się na obłędach i wyciągam proszki, głosy w mojej głowie, potwory jak Game. Rozpadam się, poskładaj mnie i sklej.
|
|
|
Pewnie jak to usłyszysz weźmiesz i we mnie zwątpisz, wszystko tu się zaczyna od pierwszej pięćdziesiątki, później piję w chuj czasu, wie o czym mówię Pihu, nie obywa się również bez innych specyfików. Kurwa, sieję zniszczenie, nie pamiętam gdzie byłem, jedno co mi tam świta to tylko, że piłem.
|
|
|
Wypłukuję dni tygodnia w głowie ciągle mam ją, wpadnij kiedyś poniszczyć się z nami, hotele, zło.
Zimno cola po melanżu nad ranem, piąta godzina, potrzebuję uczucia... ale może być kokaina.
|
|
|
Słyszę głosy w mojej głowie jak Doom, wszędzie blisko. Wszystko jedno czy stanie serce od wódki z Red Bullem, czy na afterze u nieznajomej zarażę się jakimś gównem.
|
|
|
Wpadam w szklaną pułapkę to wciąż butelka wódki, nic nie zmieniam gdy popijam nią ostatni Velbutrin.
|
|
|
Zamknij oczy i idź aż Cię rozjebie w środku!
|
|
|
|