Ona czasami maluje się jak najładniej potrafi, włącza ulubioną muzykę i śpiewa do lustra, ile powietrza ma w płucach. A potem wszystko zmywa, patrzy znów w lustro zmęczonym wzrokiem i wraca do rzeczywistości, której ma teraz aż nadto.
'"Pośród wielu jej wad jedna okazała się nie do przeskoczenia: ona ciągle coś czuła, analizowała, co czuje, dlaczego tak czuje,
co oznaczają jej uczucia, dlaczego analizuje, co zanalizowała,
że czuje, i czy na pewno to czuła, co zanalizowała?"