|
`To jest KUMORA. Zapamiętaj to! tu się nigdy nic nie zmieni. ♥` the best week. ♥
|
|
|
`Każdy chyba posiadał w życiu człowieka, z którym łączyła go tak cholernie dziwna więź. I nie było to uczucie - absolutnie. Było to coś w rodzaju przywiązania, chęci powiedzenia wszystkiego - było to takie dziwne 'coś' czego nie da się zapomnieć nigdy.`
|
|
|
Tak wiele mam Ci dziś do powiedzenia
Wiem, tamten czas minął bezpowrotnie
Tak być musiało, Ty najlepiej sama wiesz
Dziś to wszystko wraca.. Przepraszam..♥
|
|
|
zbyt dużo rozmów , zbyt dużo obietnic , zbyt dużo uśmiechów i wspólnych wspomnień , by teraz tak po prostu odejść i udawać , że nigdy nic się nie stało , a on jest jedynie zwykłym znajomym , na widok którego serce wcale nie ma ochoty wyskoczyć z klatki piersiowej i uciec na drugi koniec świata . / tymbarkoholiczka
|
|
|
Walcz do końca . Nawet, gdy od początku stoisz na Skończonej pozycji.
|
|
|
takie jest życie, a los bywa wredny. zostałbym alkoholikiem gdybym wypił za błędy.
|
|
|
byłam ostatnio w 'naszym' miejscu, znowu. usiadłam na drzewie, lecz brakowało mi twoich kolan, bo na nich zwykle się opierałam. wyjęłam papierosa i zapaliłam, było tam tak pusto, bez Ciebie skarbie. dym delikatnie unosił się w powietrzu, idealną ciszę przerywały tylko łzy, które upadały na trawę wokół. nigdy nie przypuszczałam, że wrócę tam bez Ciebie, ale to jedyna szansa, aby przypomnieć sobie Ciebie dokładniej, ton twojego głosu, twój uśmiech, każdy twój gest, bo nawet i za tymi małymi tęsknię. / pieprzonaoptymistka
|
|
|
myślisz, że te uczucia z serca wyparowały tak zaraz? z dnia na dzień? że nazajutrz obudziłam się z uśmiechem i pełnią życia? minęło już kilka miesięcy, a one wciąż siedzą w mojej klatce piersiowej uniemożliwiając mi normalne oddychanie, wiesz? minęło już tyle dni, a jednak wciąż są one obecne. przeszkadzają mi nieraz przy piciu herbaty czy słuchanie nowego krążka, ale ostatecznie się do nich przyzwyczaiłam. czasem, kiedy mam słabszy dzień upijam je wódką, a czasem przysypuję jakimiś proszkami, ale żyję. wciąż żyję, bo muszę. tak naprawdę wszystko jest mi obojętne. robię to dla nich. dla bliskich. nie mogę im zrobić tego samego co sobie. nie mogę ich zawieź, ani tym bardziej nie mogę spieprzyć z tego świata. pozbawić ich mojego uśmiechu, który i tak, nie wygląda przecież jak kiedyś, ale jest. udawany czy nie, jest. serce biję, a więc żyję. nic więcej im nie potrzeba. /happylove
|
|
|
Nie twierdzę że mi go brakuję. Po prostu najzwyczajniej w świecie chciała bym dowiedzieć się co u niego słychać, jak się trzyma i jak układa się jego nowy związek. Zobaczyć jego uśmiechniętą twarz i ironiczne spojrzenie. Posłuchać jego wspaniałych opowieści i śmiać z głupiego zachowania, którego powodem był alkohol. Nie tęsknie, po prostu męczy mnie pytanie "co dzieje się z moim przyjacielem". / ?
|
|
|
|