 |
Po dziesięciu dniach gorącego śródziemnomorskiego klimatu, znów wychodzę tutaj, w te pełne chłodnego powietrza wieczory na balkon. Znów ścianki kubka pełnego kawy parzą mnie po dłoniach. Tym razem jednak dodatkiem są ramiona lekko obejmujące mnie w talii i cichy szept, żebyśmy wracali do środka, bo za chwilę zacznie padać. Po kilkunastu minutach pierwsze krople uderzają o szyby, mieszając się z odgłosem naszych przyspieszonych oddechów i moim mimowolnym zastanowieniem, która część Jego ciała jest bardziej bezwstydna - czy dłonie ściągające ze mnie kolejne ubrania, czy wargi wykonujące tak wirtuozyjną serię pocałunków na każdym skrawku mojej skóry.
|
|
 |
Dla niektórych wciąż sky is the limit, jaki limit, od zawsze byłem ponad wszystkimi.
|
|
 |
Sto tysięcy dni albo sto tysięcy sekund przede mną. To wieczna niespodzianka, w życiu nie ma nic na pewno..
|
|
 |
"Chcesz mogę przysiąc dam z siebie wszystko jutro, ale dziś daj mi spokój, po prostu jutro..."
|
|
 |
szedłem przez piekło sam i jestem dumny, że stoję twardo jak nigdy na nogach, bez pomocy ludzi, przyjaciół, bez Boga - jeśli przetrwałem to, mogę przetrwać wszystko
|
|
 |
"Jesteśmy sami nawet, gdy kochamy i kochają nas
i tak prędzej czy później zaczyna przerażać ich ten chaos w nas"
|
|
 |
"Dotknij mnie i połóż rękę tam, gdzie bije niespokojne serce,
zrozum mnie i szepnij jeszcze, że będzie dobrze, że nie zostawisz mnie..."
|
|
 |
jak coś tracisz, to wiesz, że to tracisz bezpowrotnie, a jak wróci to wkurwia i to chyba nie za dobrze już
|
|
 |
Ściąga ze mnie koszulkę pomimo tego, że nie chcę Mu pokazać swoich pleców. Obraca mnie tyłem na swoich kolanach i cicho się śmieje. - I przez to miałbym przestać Cię uwielbiać? Przez schodzącą Ci z pleców skórę? - mamrocze z coraz większym uśmiechem. Daje mi serię buziaków biegnącą wzdłuż kręgosłupa. - Głuptasie Mój, nie przestanę nawet gdyby ta skóra schodziła Ci z całego ciała, nawet jeśli się zestarzejesz i będziesz mieć tysiące zmarszczek, nawet jak będziesz dla całego świata całkiem ohydna, dla mnie pozostaniesz moim prywatnym cudem tego świata. Nie wiesz nawet jak precyzyjnie mnie na to zaprogramowałaś.
|
|
 |
"Nie daje się lubić zbyt prawdziwy na to, zbyt to wkurwia innych, że jest czysty nawet, gdy wyjawia słabość"
|
|
 |
"Nie wpierdalaj mi swojego syfu, mam swój własny"
|
|
 |
"Zależało mi na Tobie, ale kiedy dotykam gwiazd one spadają mi na głowę..."
|
|
|
|