 |
|
To, że ktoś odszedł, to, że ktoś się nie odzywa, to, że ktoś stwarza szereg skrajnych zachowań nie znaczy, że nie kocha. Nie znaczy, że mu nie zależy. Nie znaczy, że nie tęskni. Nie znaczy, że ma wyjebane. Wiecie dlaczego? Bo uczucia nie mają daty ważności.
|
|
 |
|
Czasem tak mnie to wszystko męczy, że nawet nie mam siły źle się czuć.
|
|
 |
|
Nadchodzi taki dzień, kiedy tracisz sens. Przestajesz walczyć. Poddajesz się. Wszystko traci swoją wartość. Czujesz się tak bardzo bezużyteczny, niepotrzebny, więc odpuszczasz. Siadasz i po prostu przegrywasz. Następny dzień tylko pomaga ci się zbliżyć do dna. Pogłębiasz swoją beznadziejność i tym samym znajdujesz dla siebie usprawiedliwienie. W trzecim dniu szukasz potwierdzenia swojej nieprzydatności, więc dzwonisz do znajomych, żeby usłyszeć to, czego tak bardzo potrzebujesz i w efekcie sięgnąć samego dna. Aż kiedyś nadchodzi taki dzień, kiedy budzisz się rano i zaczynasz widzieć jakby trochę inaczej, lepiej. Dostrzegasz więcej, czujesz bardziej, pragniesz mocniej. Stajesz na nogi. To jest twój dzień, twój powrót. Pamiętaj, że niektórzy czekają na niego całe życie. [ yezoo ]
|
|
 |
"Jeśli moja nieobecność nie zmienia niczego w Twoim życiu, to moja obecność w nim też nie ma już żadnej wartości." ..
|
|
 |
pierwszą rzeczą, jaką każde z was robiło po przebudzeniu, to dzwonienie do tej drugiej osoby.
|
|
 |
Ten stres jest dobijający. Gubię się. Nie daję rady spojrzeć w lustro, bo wiem, że zawaliłam - kłamstwo! Ten okres jest trudny. Kilka kartek ma być wyznacznikiem naszej inteligencji, no tak, najlepiej! I co jeszcze? Jeszcze wmówicie wszystkim, że jestem za głupia na studia, bo gdzieś mi nie wyszło? Nie wmówicie mi tego, rozumiecie? Wiem co chcę osiągnąć. Dążę do tego. Może zajmie mi to rok, może i dwadzieścia. Lecz... to moje życie. I jedyne czego chcę to być sobą. Chcę wyrażać siebie w taki sposób jaki lubię. Będę robić co chcę w przyszłości, bo oprócz skromności mam i wiele ambicje. Słyszysz mnie świecie? Jeszcze nie słyszałeś, rozumiem. Będziesz miał mnie jeszcze dosyć. Pokażę Ci. Wejdę na szczyt marzeń. Nie musi Ci się to podobać, ba, nawet to byłoby dziwne! Zrobię na przekór, z premedytacją. Wejdę na szczyt i krzyknę : wygrałam. W sumie już wygrywam, a wiesz dlaczego? Bo próbuję. / cmw
|
|
 |
Miałam kiedyś skarbonkę. Wszystko było super, dopóki spinaczem biurowym nie zaczęłam wybierać z niej złotowek. Z czasem więcej z niej ubywało niż przybywało do środka. W końcu ją rozbiłam. Chłopaka też kiedyś miałam..
|
|
 |
I z jednej strony mam ochotę cię udusić, a z drugiej zrobilabym wszystko dla ciebie..
|
|
 |
jutro może mnie już nie być rozumiesz..?
|
|
 |
poczułam się tak cholernie niechcianą, ale to nic przecież jestem taka "twarda"
|
|
 |
kurwa kiedy ty w końcu zrozumiesz, że jesteś dla mnie najważniejszy?
|
|
 |
I tylko ta bluza i tylko ten zapach wypełnia teraz moje płuca i serce, ten najcudwniejszy zapach mojej miłości. ♡
|
|
|
|