do dziś nie rozmawiamy. sory.. jest kontakt. w zeszłym tyg spotkałam się z nią bo akurat byłam w Polsce. - cześć kochana ! - tyle od niej usłyszałam za nim mnie wyściskała. następne szfędanie się po mieście i słuchanie tego jakie jej życie jest wspaniałe. teraz nawet nie napisze jak jest dostępna. sory ale ja nikomu w dupę wchodzić nie będę. \ ms.inlove
jak spędzacie sylwestra bo ja zapewne oglądając " Pretty Woman " z nią następnie zmieniając co chwilę kanał a to z tvp2 na polsat słuchając hitów.. \ ms.inlove
zerwał z nią pisząc do mnie esemesy czy się z nim nie umówię na kawę + ciastko. nie odmówiła bym gdyby nie to że był z moją przyjaciółką - chyba takich rzeczy nie wypada robić. \ ms.inlove
mój umysł znęca się nade mną, serce podąża za nim. nienawidzą mnie. nienawidzą za to, że odpuściłam, że nie walczyłam o niego. a teraz użalam się nad sobą jak jakaś głupia nastolatka, dumająca co by było gdyby. wiem, że trzeba żyć jutrem, a nie dniem wczorajszym. jednak ciężko jest zapomnieć o przeszłości i nie pozwolić, aby przejęła kontrolę nad naszym życiem. cholernie ciężko. i zawsze te gorsze dni, pozostawią na naszym sercu i umyślę rysę, a głębokość tego pęknięcia zależy tylko od tego jak ważne było dla nas dane wydarzenie, rzecz, itede. - nessuno