 |
Fala nadchodzi. Nie wiem czy ją zniosę. Tracę koncentrację. Z każdym oddechem czuję, że tracę moje zahamowania. Nie potrafię nad tym panować..
|
|
 |
to pustka , którą rozdajemy codziennie , mijając się na zatłoczonych ulicach. to kawałki serc przekazywane z rąk do rąk , których nie potrafimy połączyć.
|
|
 |
nie chciała mówić o Nim. bała się , że usłyszą w niej bicie Jego serca.
|
|
 |
i choć tyle tyle tu miejsc i taki tu zgiełk. w tym mieście tak bez Ciebie pusto jest.
|
|
 |
pierwszy raz zobaczył łzy w moich oczach. wie , że też czasem płaczę. że cholernie łatwo może mnie zranić. że nie jestem twarda i wiecznie szczęśliwa. i cholernie cieszę się , że to wie.
|
|
 |
posłuchaj , skarbie.. z sercem jest tak , jak z huśtawką. fakt , że ktoś z niej spadł , nie znaczy , że nikt inny nigdy już na niej nie usiądzie.
|
|
 |
nie możesz płakać , rozumiesz ? nie pokazuj mu słabości. on i tak wie , że Ci nadal zależy. nie kompromituj się. wbijaj paznokcie w ściany , zatapiaj się w poduszkach , uduś swój krzyk. możesz zrzucać doniczkami z balkonu. tylko nie płacz , nie wolno Ci pokazać słabości.
|
|
 |
- tęskniłem. coś mnie ominęło przez ten czas ? – spytał , stając w jej drzwiach , ze słonecznikiem w dłoni , jednym z najszczerszych uśmiechów na twarzy i blaskiem w oczach identycznym jak jeszcze niedawno temu.
- nie - odpowiedziała - nic poza wieloma łzami , kilkoma nieprzespanymi nocami , dresami ubrudzonymi od czekoladowych lodów i mnóstwa beznadziejnych " będzie dobrze " , które nagle , teraz , nabierają sensu.
|
|
 |
przecież tak doskonale wiesz , że ja też!
|
|
 |
|
za nami przecież już nie jedna afera, jeśli przyjaźń ma być, to niech będzie szczera.
|
|
 |
|
spoko, nie żałuj mnie. ja przecież się podniosę, nic nie poczuję - dam radę. / veriolla
|
|
 |
'Cause, you know just what to say
And you know just what to do
|
|
|
|