|
ale niestety Ty i ja nie jesteśmy w stanie zrozumieć,
pewnych spraw, pewnych wad, drobnych głupot,
Ty chodzisz dumna jak paw, lub jesteś zimną suką,
a nie załatwia się spraw wciąż się kłócąc,
uciekając w świat braw lub wciągając dym w płuco
|
|
|
po prostu zaznaczyłeś kumpli i wcisnąłeś "delete"
bywało tak wcześniej, jesteś na nie podatny
kobiety likwidujące sektor prywatny
|
|
|
Bo ja jestem alkoholem, którym się upijasz.
Jak amfetamina robię tobie w głowie miraż.
Zmieniam nastroje i klimat, i nie możesz mnie powstrzymać
|
|
|
Na plecach niosę rzeczy, których ponoć nie da się już unieść
Już nie potrafię tak żyć, jednak umiem jeszcze
Honor każe stać i walczyć, reszta głośno krzyczy "pieprz się"
|
|
|
Na trawie nie ma szronu, ale w sercu jest lód
W szklankach jest lód, który topi się na samą myśl
Wokół jest zimno, a tak bardzo chce się pić.
|
|
|
Jeśli zwątpisz choć raz
To choćbyś z pistoletem zaszedł mi drogę
Powrotów nie będzie
|
|
|
Grupa przyjaciół to jak podziemny krąg
nie trzeba rąk, żeby poczuć że prąd płynie stąd
prosto z serca mierzone w kilohercach
|
|
|
Życie jest jedno kocha się tylko raz
Tak naprawdę
serio znajdziemy na to czas
|
|
|
Tańcz, gdy w klubie błyszczy ultrafiolet
widać po oczach, że kochasz czasem tracić kontrolę
|
|
|
Nie pytaj jej o nic.
Nie odpowie ci.
Nie pytaj jak minął cały tydzień zły
|
|
|
Chcę mniej, by czasem więcej dostać w zamian
Już więcej z siebie nie dam, znów zachwiana równowaga
|
|
|
Ile zaprzepaszczonych szans już się nie powtórzy nigdy
Ucz się wczorajszego dnia tak by na jutro zebrać siły
Nikt nie zatrzyma zmian, coraz bliżej mam finisz
Temu życiu dodać barw by nie żałować żadnej chwili
|
|
|
|