 |
nie potrafiłam z godnością przyjąć dawki upokorzenia jaką mi zaserwował.
|
|
 |
musiało minąć kilkanaście sekund , żebym zrozumiała , dlaczego znowu patrzę w dół i na powrót wychodzą mi rumieńce - a także czemu nerwy skręcają mi żołądek , skąd w moich oczach wzięło się tyle wilgoci i z jakiego powodu mam ochotę wybiec z pokoju . odrzucenie - to było to . tak silnie nie poczułam go jeszcze nigdy w życiu
|
|
 |
Chciałam, żeby tylko mnie dotknął jak jeszcze nikogo innego nie dotykał, żeby tęsknił do moich dłoni, uśmiechał się i w myślach zabierał mnie wszędzie ze sobą ...
|
|
 |
Odchodzisz rozplątując uścisk naszych dłoni. Na pożegnanie rzucasz słowa dla mnie tak ważne; że zadzwonisz, że będziesz. Ze łzami w oczach, choć bardzo chcę mieć tę nadzieję, sceptycznie spoglądam na Twą twarz. Oboje wiemy, że te słowa, to tylko lekki podmuch wiatru na osuszenie mych łez.
|
|
 |
wiesz? ona Cię kochała. byłeś dla niej numerem jeden, tym cholernym oczkiem w głowie. Jej chłopczykiem bez wad, za którego oddałaby życie. Jednak idealny chłopczyk okazał się fałszywym dupkiem. Który korzystając z pierwszej lepszej okazji poszedł do innej, nie zastanawiając się nad tym, co ona będzie czuła, że ból wyżre wnętrze jej serca. A ona, ona myślała, że to wszystko przez nią.
|
|
 |
na chuj mi skleroza jeśli i tak pamiętam to czego nie powinnam.
|
|
 |
zabrać Cię na spacer, żeby iść i nic nie mówić tylko czuć że jesteś obok..
|
|
 |
Chciałabym Cię spotkać.. nie liczę na to że będzie Cię stać na rozmowę, ale chciałabym przynajmniej popatrzeć.
|
|
 |
Za dużo we mnie nadziei, za dużo by powiedzieć sobie, że to nie wróci, że czas nie cofnie się do momentu, kiedy poznawałam Ciebie od podstaw, kiedy wierzyłam w to, że jesteś i będziesz.
|
|
 |
wstając z łóżka z niechęcią do wszystkiego, rozpoczynasz kolejny dzień, pełen absurdalnych rozczarowań. każdy jeszcze bardziej pusty i beznamiętny, niż poprzedni
|
|
 |
Miliony niewypowiedzianych słów zamkniętych w zakamarkach podświadomości , kaleczące od środka niczym niewidzialny dotyk samotności...
|
|
 |
Chciałabym kogoś, kto da radę mojemu sarkazmowi, głośnemu głosowi i uśmiechniętej twarzy. Kogoś, komu pokażę tą część mnie, której nikt nie widział.
|
|
|
|