 |
' A może na tym to właśnie polega? Ty musisz przestać kochać żeby jemu zaczęło zależeć. '
|
|
 |
' - Cii.. słyszysz ? Coś jakby drapie o drzwi. - Nie przejmuj się, to moja miłość. Zamknęłam kurwę w łazience, bo mnie drażniła. ' ~ nenaa
|
|
 |
Tak się zastanawiałam, kogo najpierw zabic... Ciebie, czy tą szmatę. Stwierdziałam jednak, że lepiej będzię, gdy najpierw zamorduję tą sukę. Po to byś, poczuł jak to jest stracic ukochaną osobę...~ invincible
|
|
 |
Ja i Ty, szkoda, że zostało samo "i".~ invincible
|
|
 |
Jak mnie coś boli to płaczę, proste nie? ~ invincible
|
|
 |
Jeśliby mnie przywiązali do kaloryfera, to bym go wyrwała i razem z nim poleciała na spodkanie z Tobą... Jestem do tego zdolna... ~ invincible
|
|
 |
' Każda następna godzina jest kolejną zagadką. Dla jednych los jest radością, dla drugich pułapką. I każdy biegnie omijając marzenia. ' ~ kasiak12995
|
|
 |
' Różowymi sznurówkami zaduszę motyle smutku. '
|
|
 |
'Wyrwał jej parasolkę z dłoni i kazał się gonić w deszczu. Jej trampki tonęły w kałużach, a włosy kręciły się na wszystkie możliwe strony. - Jesteś bezlitosny! - Wykrzyknęła z dziecięcym wyrazem twarzy. Podbiegł do niej i czule całując w czoło, wręczył parasolkę do dłoni. Wziął ją na ręce. niósł ją tak przez całą drogę, aż doszli do jej domu. Ściągnął delikatnie jej trampki i położył na kaloryferze. Wziął ręcznik i zaczął bezszelestnie wycierać jej włosy. - Przepraszam, kochanie. - powiedział, patrząc jej prosto w oczy. - Chciałem Cię przygotować ... - Na co? - wykrztusiła z niezrozumieniem, wypisanym na twarzy. - Na moje odejście. - wyszeptał, spuszczając swój speszony wzrok. - Na co?! - zaczęła krzyczeć. - Spokojnie, kochanie. To był sprawdzian. Oblałaś. Nie poradzisz sobie beze mnie, zostaję. - odetchnęła z ulgą, wtulając się w jego muskularne ramiona, wyszeptała, że jeszcze jeden taki numer, a osobiście go zabije. tak dla sprawdzianu. '
|
|
 |
' Jesteś sama, bo za bardzo chcesz być czyjaś. Za bardzo chcesz należeć do niego i tylko do niego. To boli wiem, ale gdybyś tylko mogła być obojętna wobec niego, to On dawno należałby do ciebie. ' ~ carrosel
|
|
 |
' Wyidealizowałam miłość. Po wielu porażkach po prostu stworzyłam sobie wyobrażenie, którego podświadomie szukałam. Czekałam na księcia z bajki, który przygalopowałby na swoim białym rumaku i uwolnił mnie z tego więzienia, jakim była samotność. I wiesz co? Nie przygalopował. Nie odnalazłam księcia z bajki... I nie jest to ta miłość, jaką sobie wyobrażałam. Ale nie oddałabym jej za żadną inną, nawet za to liche wyobrażenie. Bo jest inaczej. Nie żyję schematem. Kocham. I to uczucie ogarnia całą mnie bez reszty. Bez cienia wątpliwości.'
|
|
 |
' Gdyby nie Ty, nie uzależniła bym się od papierosów i mocnej kawy, nie drętwiały by mi ręce, moja skóra była by nadal gładka...a serce by nadal biło.'
|
|
|
|