 |
kiedyś Ci opowiem, jak puste były wieczory bez Ciebie, gdy za towarzystwo robiła muzyka, herbata, koc i twoje zdjęcia, powiem Ci, jak smakowały moje łzy i tęsknota, której nie dało sie opisać słowami, że nawet pomarańcze traciły smak.
|
|
 |
Wpierdol nóż w moje serce, a potem sobie idź...
|
|
 |
pada deszcz. moknę. nie wzięłam ze sobą nawet bluzy. w oddali widzę jakąś postać. zawsze poznam ten zarys sylwetki. to Ty. idziesz trzymając w jednej ręce parasolkę, w drugiej swoją bluzę, tą która mi się najbardziej podoba. uśmiechasz się łobuzersko zakładając mi bluzę. całujesz w czoło i chwytasz mocno za rękę. i powiedz jak można Cię nie kochać?
|
|
 |
stanęłam na Twoich trampkach, aby dostać się do twoich ust. Odepchnąłeś mnie, usiadłeś, wziąłeś na kolana i musnąłeś w usta. Poczułam Twój leciutki uśmiech... wyszeptałeś mi do ucha " To ja tu się muszę starać, kochanie
|
|
 |
mogę po tobie sprzątać, spuszczać klapę od sedesu, zamykać drzwi od toalety, gotować ci, nie przeszkadzać Ci w oglądaniu sobotniego meczu,ale bardzo Cie proszę miej do mnie szacunek i kochaj mnie
|
|
 |
piję z tęsknoty, a nie dlatego, że lubię
|
|
 |
w blasku naszych dłoni , ręce splatają się same , są jak zamek do którego klucz wyrzucono , jak wschodzący promyk słońca , na początku delikatny , ale z każdą kolejną minutą przybiera na sile
|
|
 |
myślisz o nim, ale udajesz ze tego nie robisz, kochasz go ale w sumie nikt o tym nie wie.
|
|
 |
i mimo wszystko dalej mi na nim cholernie zależy , pomimo litrów wylanych łez , pomimo momentów załamania , pomimo tego , że jestem mu kompletnie obojętna .
|
|
 |
noce bezsenne , mokre poduszki i szybkie poranne sprzątanie chusteczek by nikt nie zauważył , że płakałam to jest już standard
|
|
 |
zdejmij koszulkę, pocałuje Cię w serce.
|
|
 |
Jestem jebanym Empatą, ale przynajmniej mam wrażliwe serce, które potrafi kochać nad życie.
|
|
|
|