 |
|
2. skaczesz na mnie, przewracasz mnie i gnieciesz. Lubię, gdy grozisz mi, że mnie zgwałcisz jeśli nie zgodzę się z Twoim zdaniem. Lubię to, że akceptujesz moje wady, potrzeby i rozumiesz, że chcę być sam, albo że jest czas na kumpli, gdzie nie zawsze możesz uczestniczyć. Lubię pić z Tobą kakao o każdej porze dnia i nocy jednocześnie oglądając jakieś romanse, by całować, przytulać, głaskać, smyrać cię przy Nim, byś czuła choć małą cząstkę takiego szczęścia jak opisują w tych romansach. Lubię twoje pofalowane włosy, którymi smyrasz mnie, gdy zasypiam. Lubię twoje dołeczki, które wypełniam moją nutellą z oczu. Lubię twoje seksowne nogi, którymi oplatasz mnie co noc. Lubię Twój zapach, którzy powoli snuję się po moim mieszkaniu. Lubię Twój głos nawet, gdy jesteś chora i brzmisz jakbyś przechodziła mutację. . Lubię, gdy nie potrafimy odejść od siebie nawet na krok wciąż się przytulając. Lubię widzieć zazdrosny wzrok ludzi wkoło, gdy splecieni dłońmi biegniemy przez przemoknięte miasto.
|
|
 |
|
1. Lubię, gdy co rano umazana nutellą, w mojej koszulce opowiadasz mi swój sen. Lubię, gdy spędzamy nie do końca ubrani, nie do końca zdecydowani, nie do końca z planami na przyszłość, całe dnie w łóżku. Lubię, gdy mruczysz mi do ucha, że jestem kimś z kim mogłabyś zdobyć ten pieprzony świat. Lubię, gdy razem gotujemy obiady co chwilę przypalając coś, bo zrobiliśmy sobie przerwę na buziaki. Lubię, gdy robisz swoje słodkie miny, gdy nie chcę się na coś zgodzić, gdy po raz kolejny postawiłaś na swoim lub gdy bywam zły. Lubię to, że nie jesteś jak inne dziewczyny; nie kręcą Cię tanie teksty, za to uwielbiasz, gdy mówię, że jesteś moją zapachnistą Kinder niespodzianką lub moim wyjątkowym patatającym jednorożcem. Lubię, gdy wpijasz mi się w usta i z niewinnością dziecka wkładasz mi ręce pod koszulkę po czym spędzamy kolejną upojną noc. Lubię, gdy gryziesz mnie, smyrasz i drapiesz; nawet do krwi, bo lubię gdy zmieniasz się w catwoman jak w kawałku Pezeta. Lubię, gdy rzucasz mi się na szyję,
|
|
 |
Mogę tu być i stwarzać pozory walki. Bo tak naprawdę nigdy nie będę miała tyle siły, by znów iść do przodu. Nie myślę o krokach, które powinnam podejmować, bo to zbyt wiele. Na początek chciałabym się podnieść. Stanąć na nogi z akceptacją przeszłości. Rozumieć błędy i znać ich wartość, a mimo to chcieć iść dalej, przed siebie. Chciałabym znów być tą dziewczyną, co kiedyś. Z uśmiechem na ustach i miłością w oczach. Chciałabym być lepsza i może trochę inna. Po prostu chciałabym być sobą, a nie kimś, kogo każdego dnia rano staram się tworzyć na nowo. / yezoo
|
|
 |
Lepiej mieć oparcie w drugim człowieku niż w trzeciej butelce alkoholu.
|
|
 |
Jestem zmęczony szefie. Zmęczony wędrówką, samotnie jak jaskółka w deszczu. Zmęczony tym, że nigdy nie miałem przyjaciela, żeby mi powiedział skąd, gdzie i dlaczego idziemy. Głównie zmęczony tym, jacy ludzie są dla siebie. Zmęczony jestem bólem na świecie, który słyszę i czuję.. Codziennie.. Za dużo tego. To tak jakbym miał w głowie kawałki szkła. Przez cały czas.
|
|
 |
Za mało mam Ciebie, a innych często dosyć. / scripss
|
|
 |
To nie Twoja wina. Kłopot w tym, że zawsze bierzesz jego błędy na siebie. / ifall
|
|
 |
Świat jest skurwiały. Ludzie to kurwy. Nie chcę tego świata - nie chcę tego wszystkiego. / ifall
|
|
 |
Kochasz go na tyle mocno by wybaczyć wszystko i przymknąć oko na jego błędy. Gdyby tak nie było to po kolejnej kłótni byś po prostu odeszła. / ifall
|
|
 |
Wstań i idź dalej. Nie ważne co by mówili, co by robili żeby Ci zaszkodzić. Nie ważne jak bardzo nie masz już sił. Idź dalej i pokaż wszystkim, że jesteś ponad tym. / ifall
|
|
 |
Przesiąkasz tym chorym światem. Nie zauważasz nawet, że jest z Tobą coraz gorzej. Popadasz w obłęd, nie wiesz co masz ze sobą zrobić. Masz ochotę zabić każdego kogo mijasz idąc przez miasto, park czy inny zakamarek. Masz ochotę wybiec na ulice, by rozjebał się na Tobie pierwszy lepszy samochód. Masz ochotę sie zapić na śmierć. Masz ochotę wygadać się komuś, ale przeglądając kontakty w telefonie nie znajdujesz ani jednego, który by Cię wysłuchał, doradził, pocieszył, wspierał choć przez moment. Kłócisz się z wszystkimi dookoła. Wrzeszczysz. Rzucasz wszystkim co wpadnie Ci w ręce. Chcesz poukładać wszystko co nie jest tak jak powinno, ale nie da rady. Przecież nie masz wpływu na niektóre rzeczy. Upadasz jeszcze niżej. Zatracasz siebie jeszcze bardziej. Popadasz w paranoje. Nie radzisz sobie z niczym. W końcu każdy czasem pęka. / ifall
|
|
 |
Uświadom sobie, że gdy upadasz nie ma przy Tobie nikogo.
Zostajesz sam na sam ze sobą.
Nie ma tych co mieli być. Nie ma ich wsparcia.
Nie ich rękaw ociera Twoją twarz z łez tylko kilka chusteczek, które
leżą na zakurzonym biurku.
Po prostu spadasz na morde a nikt Cie nie podniesie. Musisz o tym wiedzieć.
Musisz sobie to wbić do głowy jak najszybciej. Bo mimo tego,
że Ty byłaś wtedy gdy tego potrzebowali oni Ci się tym nie odpłacą.
Najchętniej dopierdolą Cię do końca.
Musisz sie pozbierać bez niczyjej pomocy.
''jesteśmy z Tobą, ale radź sobie sama''.
I gdy podniesiesz się, a Twoja droga się skończy nie będzie przy Tobie nikogo.
Zostaniesz sama. Sama ze sobą.
Szkoda, że widzisz niektóre rzeczy po długim czasie.
Uświadom sobie, kurwa uświadom. Nim jeszcze bardziej zostaniesz z niczym. / ifall
|
|
|
|