 |
Mogłeś zdążyć powiedzieć mi, że chcesz wrócić albo spróbować mieć mnie na wyłączność bez nazywania tego, co jest między nami. Pobiegłeś dalej – nie wiem dokąd, po co ani z kim, ale nigdy nie znajdziesz lepszej ode mnie i zrozumiałeś to dopiero, gdy tracąc mnie, próbowałeś znaleź
|
|
 |
Nie potrafisz, prawda? Nie umiesz już z kimś innym, na nowo. To już nie to samo. Próbujesz i za każdym razem się sparzasz, i niszczysz tego, który był gotów dla ciebie. Wciąż w tym samym miejscu, od dłuższego czasu, bez kroku naprzód, bez nadziei, wiary, bez miłości. Nie wiesz, jak zacząć. Nie wiesz, co powiedzieć. Już nie umiesz, już nie jest tak jak kiedyś. Udajesz, przez cały czas odgrywasz cudzą rolę, stwarzasz pozory, a później jesteś zobowiązana powiedzieć "przepraszam, ale jednak nic z tego". Tylko na tyle cię stać, tylko ty tak potrafisz dawać nadzieję i zabierać ją bezpowrotnie, bo tylko tego On cię nauczył, tyle z tego wyniosłaś. [ yezoo ]
|
|
 |
Nie myśl, że będziemy mogli cofnąć się, jeśli powiesz mi, że chcesz mocno mnie. Tak, i wiedz, że to łamie mi serce, ale, kurwa, nie chcę widzieć Ciebie więcej, nigdy więcej.
|
|
 |
wolisz nie wiedzieć, wiem, gdy bezsilność doprowadza gniewem do łez
|
|
 |
Związki między ludźmi to jedna wielka tajemnica. Nikt z zewnątrz nie zrozumie, co trzyma dwoje ludzi razem
|
|
 |
Uwierzysz mu? Tak zwyczajnie na słowo? Na obietnicę? Na szczery uśmiech czy ładne oczy? Znów mu zaufasz? Oddasz ponownie całą siebie? Powiedz, ile razy musisz przez niego upaść, żeby zrozumieć swój błąd? Jak wiele łez musisz jeszcze wylać, żeby upewnić się, że nie jest Ciebie wart? Kochasz, to oczywiste. Ale czy miłość jest warta każdych poświęceń? Nawet tych raniących duszę i serce i całego człowieka, od stóp do głów, zajmując serce i zasłaniając oczy? Powiedz mi, czy każdy upadek spowodowany przez niego i doprowadzający cię na skraj, musi kończyć się lądowaniem w jego ramionach? Jak wiele jeszcze potrafisz mu wybaczyć? Ile tak naprawdę pozostało Ciebie z Ciebie? [ yezoo ]
|
|
 |
z oczu lecą łzy a po mnie to spływa, różnie bywa, karma wraca - u mnie była
|
|
 |
nie rozumiem zaślepieńców, którzy kłamią jak z nut, jedno co mam im do powiedzenia TO BRAK SŁÓW
|
|
 |
nie czuję się na siłach, żeby zmieniać cię na siłę
|
|
 |
Miało być inaczej, czas miał płynąć na gapę, nie poganiać batem, hajs nie miał być agape, Ty miałaś być zawsze obok, nie ma Cię to czuję stratę, ale walczę, no bo wierzę że istnieje patent (:
|
|
 |
Masz działanie? To skup się na wynikach
Odejmij wczoraj, dodaj jutro i masz dzisiaj.
|
|
 |
Stoję tutaj, ty możesz czytać mnie jak książkę.
W twoich oczach widzę, że zrobiłeś coś niedobrze
Jak mąż co w burdelu zgubił obrączkę.
Jestem sobą ty też bądź to będzie dobrze.
|
|
|
|