 |
cz. 1 Obudziłam się o 6 rano, nie mogłam zasnąć. Wstałam, i zaczęłam robić to, co robię zawsze, gdy nie mogę zebrać na myśli. Wyjęłam z szafki odżywkę, i zaczęłam opiekować się naszymi roślinami. Do kuchni weszli rodzice, nie musieli pytać, wiedzieli, że coś jest nie tak. To taki mój mały rytuał. Wymienili jedno zdanie: "Ty czy ja?" Tym razem miał to być tata. Usiadł na krzesełku i po prostu czekał, aż zacznę mówić. Wzięłam głęboki wdech i powiedziałam-Zakochałam się-ojciec patrzył na mnie przenikliwym wzrokiem. Nie wiedział co powiedzieć, jestem tego pewna, spodziewał się wszystkiego, ale nie tego. -Jaki on jest?-wydukał w końcu. -No.. więc... On jest... On mnie nie chce,Tato. -w moim głosie słychać było załamanie -W takim razie, jest totalnym, pieprzonym, żywym okazem zdrowego idiotyzmu. -oboje uśmiechnęliśmy się lekko, lecz on ciągnął dalej-Posłuchaj kochanie. Jest dokładnie 6:12. Osoby w Twoim wieku piją, ćpają, palą, i robią Bóg wie jakie gorsze rzeczy, a Ty stoisz tutaj,spokojna
|
|
 |
Nie będę za Tobą ganiać, bo psem nie jestem.
|
|
 |
I co ja mogę jemu zrobić? Rzucić go czymś twardym? Z-niekochać go? Złamać mu serce? Błagam Cię, przecież nie mogę zniszczyć czegoś, co nawet nie jest moje. / haust
|
|
 |
-czy Ty jesteś, jakiś pojebany? -No jestem. Ale myślałem, że już wiesz.. / haust
|
|
 |
Tak jak nienawidzę siebie, kim się stałam przez Niego, tak bym chciała, żeby wrócił. / h
|
|
 |
Wyobrażam sobie jak leżymy na tym Twoim dużym łóżku, ja z książka, a ty ze swoim iPodem i razem słuchamy rapu, którego tak uwielbiamy. Jemy razem ulubione ciastka, popijając herbata. Czuje Twój dotyk na swoim ciele, tak ciepły, tak przyjemny ze mam gęsia skórkę. Czasem wyobrażam sobie jak jedziemy tym Twoim autem po tym pieprzonym Olsztynie, jak śmieje się z Twojej głupoty, a Ty na światłach krzyczysz te same słowa, co mi do telefonu codziennie. I często boje się ze już nigdy bez Ciebie sobie rady nie dam, ale przecież jestem Twoim głuptaskiem, którego nie zostawisz. Wiem to. To musi być prawdziwa miłość, długo na nią czekaliśmy, dużo przeżyliśmy. Zbyt wiele slow i błędów, ale teraz jesteśmy tylko my, obiecuje.
|
|
 |
Wyjdę za Ciebie, obiecuję.
|
|
 |
Miłości nie mierzy się w godzinach czy minutach.
Miłość mierzy się w intensywności uczuć i doznań.
Czasem kilka chwil może znaczyć więcej niż cała wieczność./z bloga Marceliny M.
|
|
 |
|
Nie wypuszczę Cię, za bardzo jesteś mój.
|
|
 |
Co z tego ze nie jesteśmy ze sobą, przecież jesteśmy sobie przeznaczeni, widocznie to nie jest jeszcze nasz czas.
|
|
|
|