 |
I'm not so strong anymore.
|
|
 |
Aż do tej pory nie zdawałam sobie z tego sprawy, że można komuś złamać serce dwukrotnie, wzdłuż tych samych starych, zaleczonych szram po pęknięciach.
|
|
 |
Starasz się, robisz wszystko jak najlepiej. Podchodzisz do większości spraw z lekkim dystansem. Ukrywasz uczucia pod wieczną maską uśmiechu i radości. Zgrywasz szczęśliwą dziewczynę, która bawi się życiem. Jednak Ty sama najlepiej wiesz, że w głębi duszy jesteś dziewczyną, która ponad wszystko potrzebuje bliskości. Samotność Cię wykańcza, a Ty po prostu boisz się do tego przyznać.
|
|
 |
Jak można kochać kogoś kto Cię tak zranił? Powiedz mi kurwa, skąd mam w sobie tyle siły, by tęsknić za kimś kto nie tęskni za mną?
|
|
 |
nie rań mnie już. nie chcę przepłakać kolejnej nocy z rzędu.
|
|
 |
*Jeśli chcesz się wypłakać? nie licz już na mój rękaw.*
|
|
 |
Przychodzi chwila, kiedy wszystkiego jest za dużo. Kiedy jesteśmy zbyt zmęczeni, żeby walczyć. Więc poddajemy się. Wtedy zaczyna się prawdziwa praca. by znaleźć nadzieję, gdzie wydaje się, że jej w ogóle nie ma.
|
|
 |
Ci, którzy najgłośniej krzyczą o zaufaniu, najmniej na nie zasługują.
|
|
 |
Wolę prawdę, nawet jeśli miałby się wiązać z bólem.
|
|
 |
Mnie nikt nie zmusza do miłości. A nawet wręcz przeciwnie, wszyscy mi ją odradzają. Ale ta miłość jest dla mnie jak nałóg. Trwam w niej dobrowolnie, nic na siłę. Zachowuję się jak narkoman, który twierdzi, że nie musi brać, ale chce, codziennie zażywając coraz to większą dawkę. Sądzi, że to on jest tego władcą, i to on decyduje kiedy to wszystko skończy, a w rzeczywistości rządzi nim trucizna. Ale on tego nie widzi, kiedyś to zobaczy ale będzie już za późno, żeby tak po prostu się od tego odciąć raz na zawsze. Ze mną jest tak samo. Jestem uzależniona od miłości. A trucizną, która coraz bardziej mnie niszczy jesteś Ty.
|
|
 |
Jesteśmy tacy, jakimi nauczyło nas być życie.
|
|
|
|