|
bym gotowy był na zmiany bo oboje jesteśmy spragnieni
takich przeżyć żeby razem się odbić od ziemi i dojść jeszcze dalej wyżej niż nas ograniczył Zenit
dziś nie widzę sensu naprawdę i nie umiem nie stać w miejscu już nigdy nie będzie jak dawniej
|
|
|
pojawił się problem
Sam już nie wiesz, on ciebie czy to ty go zawiodłeś
Poszło o jakieś drobne i skończyło się sporem
Tak czy siak, obie strony uniosły się honorem
|
|
|
Mieć miliony na koncie, wszystko poskładać w całość,
Żeby wrogów z zazdrości to zwyczajnie skręcało
|
|
|
bo poskładać raczej nie da się zmieniać ja nie będę cię wuchtę czasu temu poświęciłem czasu w chuj temu..
|
|
|
Co było wtedy, niech będzie tam gdzieś w pamięci
Jak wobec ciebie zawsze moje szczere chęci
Wyszło jak wyszło, dla mnie to logiczne
Przez jedną pizdę, co miała oczy śliczne
Przez to, ze kiedyś pomyliłeś priorytety
Niestety, choć farta życzę dalej ci na wieki.
|
|
|
Opanuj strach, zamknij oczy, on nie wróci,
jeśli tylko na tym co w Twym sercu się skupisz,
Musisz jedynie, widząc tą złą część siebie,
przyrzec, że na dnie duszy gdzieś ją pogrzebiesz.
|
|
|
Wystarczy mi już, Ty też daj na luz
Najlepszego, trzymaj fason, obyś zawsze był zdrów
|
|
|
często najbardziej kochamy tych ludzi, te sprawy i te rzeczy, od których bieg życia każe nam odchodzić - nieraz na zawsze.
|
|
|
gdybyś tylko chciał byłabym Twoja już na zawsze. na dobre, na złe, na niepogodę, na słońce, na zimę i wiosnę. a nawet lato i jesień. byłabym Twoja w piżamie i przydługich rękawach. tylko chciej. — ale Ty nie chcesz.
|
|
|
Nie powstrzymuje Cię ani brak potencjału, ani brak okazji – powstrzymuje Cię brak pewności siebie
|
|
|
Nie założę Ci nigdy w życiu żadnej obroży. Mężczyźni z obrożami na szyi i tak nie wracają do swoich kobiet. A ja chciałabym, żebyś wracał. Do mnie. Bądź wolnym kotem, ale budź się rano obok mnie.
|
|
|
W nastroju była zawsze szampańskim albo podłym. Same skrajności, nic pośredniego. Niektórzy mówili, że jest stuknięta.
|
|
|
|