|
Życie jest krótkie, ucieka w mgnieniu oka
I nie jest OK, gdy odchodzi ktoś, kto Cię kocha
Osoba, za którą jesteś gotów mordować
|
|
|
Deszcz stuka o parapet, a samotność do drzwi
Ale ręki nie wyciągne, godność nie pozwala mi
Rozstania, powroty, tylko po co ty?
Skoro za parę dni, wspólnie stwierdzimy, że chuj w to.
|
|
|
Dzięki tobie wiem, że nie można ludziom po prostu ufać
|
|
|
Ojej co z tego, że nie powiem tobie nic więcej
Ja cię już inaczej widzę w głowie nawet jeśli nie chcę
Kolej przyszła by mi kłamstwo wciskać to śmiej się
Potem powiesz siemasz, ja ci powiem zabierz tą rękę
Myślisz, że kiedy chcesz masz mnie, pieprzysz sprawę
|
|
|
Zrobiłeś coś złego, tego nie mówię, lecz zapamiętam
|
|
|
nie przelicze w walucie uczucia prawdziwego i długo zastanowie zanim zrobię coś głupiego
|
|
|
jakiś błąd nie wiem skąd lecz się znalazł kilka na raz nawet jakby odmieniły go od zaraz
|
|
|
Lubię kiedy świeci słońce, gorące dni lubię
ciepłą wodę, wieczory długie, blanty grube
jebać rozrube tu rozumu nie gubię
|
|
|
lubię dużo słońca, mam ten luz
lubię dobre chwile
|
|
|
a potem mocniej, zarwiemy nockę
pójdziemy spać na plażę, marzę by zrobić Ci dobrze
dobry czas tak kojarzę, nie przejmuje się niczym
a Ty kochanie daj buziaka nie szukaj w tym wszystkim przyczyn
|
|
|
Lubię wyjechać daleko, w drinkach Jack nie mleko
przyszedł sezon, pakuje torbę, mordy się cieszą
lubię porę letnią, lubię dupy w bikini
lecimy lekko, każdy tu czuje ten chilling
|
|
|
Lubie jak Ty kiedy wszystko idzie po myśli
Lubie poranki kiedy coś dobrego mi się przyśni
Lubie korzyści lecz nie one są najważniejsze
Wyłączam telefon nic wiedzieć nie chce
Jestem jak Ty kocham długie wieczory
Nie jestem zły choć ten świat mnie porył
Obracam w pył kłopoty, były hardcory
Złapałem rytm tak biegne do tej pory
Lubie love story, sex, lubię jarać szczyty
Lubie napisać tekst, dać se na siłce wycisk
|
|
|
|