 |
pragnę odpoczynku , ciszy , chwili spokoju , zapomnienia... oderwania się od tego całego zawirowania , przyziemnych idiotycznych spraw. pragnę wylądować na bezludnej wyspie z dobrą książką , butelką wina i z odtwarzaczem żeby móc puścić rap na cały regulator i poczuć się jak najszczęśliwsza osoba na świecie .../r23
|
|
 |
Co poświęcisz by uszczęśliwić swoich bliskich,
czy dasz im radość która Ciebie może zniszczyć.
|
|
 |
Nie potrafię zapomnieć, wyrzucić tego całego żalu z siebie. Nie radzę sobie sama ze sobą. Pomóż mi siebie odnaleźć.
|
|
 |
Zawiść - jak to w ogóle brzmi? Jakbyś nie mógł strawić, że ktoś ma lepsze dni. Taka nienawiść, bo gość spełnia sny, mógłbyś go zabić za tylko, że to nie ty.
|
|
 |
Nie spuszczaj głowy gdy stres wiąże Ci ręce,
nie musisz być kimś dla kogoś, bądź sobą dla siebie. / Sulin
|
|
 |
Spytasz czemu byłem takim debilem - nie wiem, chyba po prostu bez żadnych granic wierzyłem w siebie.../ VNM
|
|
 |
W moim domu nie ma problemu z alkoholem
albowiem piję na mieście ! ;>
|
|
 |
co mnie motywuje do dalszych ćwiczeń i kreowania siebie i swojej osobowości? zazdrość na twarzach innych lasek :D i zazdrość mojego faceta, gdy inni się za mną oglądają! :D ZDECYDOWANIE :D
|
|
 |
|
i nagle tak bardzo zapragnęłam kogoś kto mi powie "nie pozwolę cię skrzywdzić" .
|
|
 |
Chcę krzyczeć, pragnę wręcz tego, ale coś mnie blokuje przed wydaniem z siebie jakiegokolwiek dźwięku. Boję się, boję się, że to zostanie odwrócone przeciwko mnie, że hałas, który zrobię na nowo zostanie zamieniony w chwilę rozpaczy bądź jakiegoś głupiego humoru. A przecież tak nie jest. To nie jest kolejny mój wybryk, kiedy siedzę w czterech, pustych ścianach i płaczę. To nie jest kolejny dzień, kiedy mówię, że mam tylko jeden z gorszych dni, kiedy moje samopoczucie schodzi poniżej normy. Nie, to nie są już te dni. To coś innego, coś czego nikt nie dostrzega. To coś z czym nikt nie jest w stanie się zmierzyć, bo ludzie tego nie widzą. Nie dostrzegają zła, które się wokół dzieje. Albo udają, że nic się nie dzieje, bo nie chcą sobie stwarzać problemów i po raz kolejny zawracać czymś głowy. Ale nie mają pojęcia, jak brak ich obecności powoduje coraz to silniejszą klęskę. Nie widzą wyczerpania, które prowadzi do samego dna. Miejsca, gdzie ponownie wszystko się zmiesza i wybuchnie...
|
|
 |
Emocjonalny rozpad wewnętrzny, który tak wiele niszczy w mojej podświadomości. Nie umiem sobie z tym poradzić. Czuję się odepchnięta, rzucona zupełnie na bok, gdzie nie mam już dostępu do ludzi i możliwości zaufania im. W sercu skrył się tak silny ból, którego nie jestem w stanie odepchnąć, który sprawia tyle przykrości. Przez to mam wrażenie, że mój świat na nowo traci kontrolę, że ja sama ją tracę widząc to co się wokół mnie dzieje. Ale nie walczę, nie pokazuję tego, że kolejny raz dostaję od życia lekcję. Nie chcę, nie mam chęci tego robić. Walczyłam już tyle i na co to wszystko było? Przecież i tak nic na dłużej się nie ułoży, nie zyskam tego co chcę. A przeżyć kolejne rozczarowanie i czuć w duszy żar smutku i rozpaczy? Nie jest to dla mnie. Nie pragnę już czuć tego wszystkiego. Odsunę się, jak zawsze. Odsunę się o bok i ukryje wszystko tak, aby nikt nie wiedział, że moja dusza i serce właśnie cierpią i płaczą.
|
|
|
|