 |
|
Wyszło to trochę inaczej, niż myślałem, ale zawsze wyszło.
|
|
 |
|
Co komu do tego, skoro i tak mniejsza o to?
|
|
 |
|
- Jaka jest Twoja ulubiona pora roku?
- Wiosna,a Twoja?
- Zima.
- Jak to,przecież nie znosisz zimna...
- Fakt,ale Ciebie poznałem w styczniu.
|
|
 |
|
Umarłam. koniec przedstawienia.
|
|
 |
|
mieć złamane serce i wierzyć w miłość, to tak jakbyś wyjebał się na betonie, a udawał, że to trawa. / [?]
|
|
 |
|
Cały świat mam, bo mam Ciebie.
|
|
 |
|
W środku krzyczę, ale nikt nie zwraca na mnie uwagi. Nie umie tego dostrzec. Gdybym miała ręce, mogłabym się zabić. Albo chociaż pomachać Gdybym miała nogi, mogłabym uciec.Gdybym miała głos, mogłabym mówić i być czymś na wzór towarzystwa dla samej siebie. Ale nie mam. Pomocy.
|
|
 |
|
możesz przynieść mi wschód słońca?
|
|
 |
|
łatwiej mówić o zmianie, niż coś zmienić.
|
|
 |
|
Patrzyłeś jak mnie ukrzyżowali a szczury zżerały moją twarz, płuca przebito mi posypaną solą włócznią a w głowę strzelono z kałasznikowa, ale nawet cię to nie obeszło, prawda? Wiesz, że w sumie te rany nawet tak bardzo nie bolały? Najgorsza była ta obojętność. To zimne spojrzenie mówiące: 'No i chuj, niech się dzieje co chce'. To było jak wstrzyknięcie trucizny w samo serce. Paraliżujący ból. Czułam jak krew krąży w moim ciele z każdą rundą wypłukując z niego życie. A ty patrzyłeś i zacierałeś ręce
|
|
 |
|
Śmierć nie jest najgorszą rzeczą jaką ci mogą zrobić. Mogą ci odebrać życie nie zabijając cię wcale.
|
|
 |
|
Kiedy słońce wstaje ja tu wstaję albo dalej śpię, jeśli wczoraj jakiś balet nie na stałe zabrał mnie. /Pezet
|
|
|
|