 |
Te wspomnienia mordują, patrzę znów na zegarek, cały czas się uginam bracie pod ich ciężarem.
|
|
 |
Co dzień myślę o Tobie, nic dziwnego w tym nie ma, płace dość słoną cenę za te wszystkie wspomnienia.
|
|
 |
Nie jestem już adresatem Twoich uśmiechów.
|
|
 |
Ta muzyka znów płacze, ja nie dostrzegam celu, te wspomnienia wirują niczym strzępki papieru.
|
|
 |
Ty też tak zrób, usiądź czasem na dupę,
słońce świeci nad nami i za to kocham moją grupę!
|
|
 |
Człowiek nie wie sam, co dla niego dobre.
|
|
 |
W pojedynkę na miasto, znów wychodzę bez celu, nie jest fajnie, gdy idę tak po prostu samemu.
|
|
 |
Jak przyjaźń to do śmierci i nigdy na odpierdol.
|
|
 |
I know people make promises all the time then they turn right around and break them.
|
|
 |
Wyjebane mam na to, kto co za plecami gada, masz mi coś do powiedzenia, w cztery oczy sprawę załatw.
|
|
 |
Jakie to dziwne, tak bolało, nie chciało się żyć, a teraz takie nieważne, niemądre jak nic.
|
|
 |
Mam Ciebie, nic więcej nie potrzeba.
|
|
|
|