|
Czuję, że cały płonę, spadam ze skały - tonę. /KaeN
|
|
|
To nie radości łzy, to bezsilności krzyk, bo bez litości my, niszczymy siebie sami. /KaeN
|
|
|
Tablety na serce, na ciśnienie, tym się faszeruję, ze smakiem pożeram kilka tablet opakowań. /KaeN
|
|
|
Chciałem ze sobą skończyć, słuchaj, teraz pierwsza próba. Zawiązałem pasek na szyi, niestety się urwał,
to w Chinach robiona kurwa, więc to gówno jakich wiele. /KaeN
|
|
|
Encepence, w której ręce trzymam wiadro prądu?! /KaeN
|
|
|
Staję się pusty w środku od tych środków, od tych związków. To zżera jak nowotwór, brak porządku, brak rozsądku. /KaeN
|
|
|
Tyle złości w nas, ona nie jest przez przypadek. Bez litości świat, pozostawił swoją skazę. /KaeN
|
|
|
Absolwenci Wyższej Szkoły Patologii, studenci Wydziału Zbrodni zapraszają profesorki. /KaeN
|
|
|
Przesiąknięty nienawiścią spowodowaną grzechem defekt, umysłu złe myśli niesione echem. /KaeN
|
|
|
Teraz żyję sobie tak, jakbym wsadził chuja w globus i mówił, że jebię świat. /Eripe
|
|
|
Nie mam serca wiesz, chyba mi gdzieś wypadło, kiedy schylałem się, żeby sobie zapierdolić wiadro! /Eripe
|
|
|
Się porobiło, już nie dzielimy razem ławki, choć kiedyś byliśmy jak szlugi z jednej paczki. /Paluch
|
|
|
|