|
Uśmiech przez łzy - to nic nie zmieni, niczego nie da się naprawić, wyjaśnić, wymienić. Naszych problemów nie rozwiąże już telefon, kolejny raz w ścianę uderzam pięścią. Chociaż nie jestem winny, tępy ból, zapijmy, tak bardzo czuję się bezsilny. /Pih
|
|
|
Zaczynam wszystko od nowa, z nią znika wszystko to co było, do szuflady chowam. /Bonus
|
|
|
Miewasz czasem złe sny? Przy mnie nic już Ci nie grozi. Schowam Cię w moje ramiona, nie będę Cię zawodzić. Odejść już od Ciebie nie mam takiego myślenia, Ty też nie chcesz odchodzić, ale czas wszystko pozmienia. /Bonus
|
|
|
Ich setki słów na wietrze, ich gesty, ból to piękne, bunt przeciwko światu i całej reszcie. /Bonson
|
|
|
Serce nie sługa przecież i nie chcę słuchać przekleństw i nie chcę widzieć łez i nie bądź smutna więcej. /Bonson
|
|
|
Wciąż słyszę Twój głos, choć wiem, że to bezsensu, bo widzę Twój wzrok, tam nie ma mnie już. Powiedz coś, hej! zrób to dla nas, podniosłem brew i z uśmiechem powiedziałem spierdalaj jak wcześniej. /Bonson
|
|
|
To nie film jest, ja nie jestem w kinie, choć mam tą siłę, wiem, że to nie minie. Czuję Twój smak, jak mogliśmy to tak spieprzyć. /Bonson
|
|
|
Minęło już kilka miesięcy, a my nie rozmawiamy wciąż ze sobą, proszę daj mi jedną chwilę. Podobno mówią, że czas leczy rany, dla mnie czas się zatrzymał odkąd nie ma Cię przy mnie. /Bonson
|
|
|
Któregoś dnia tak kiedyś powiedziałam sobie, zrobię co kocham, raczej kocham to co robię. Któregoś dnia wierzyłem że będzie pięknie, tego się trzymam i nigdy nie wymięknę. /Hemp Gru
|
|
|
Miłość jak dzwon, po prostu się urywa, wytrzyma przyjaźń, bo zwyczajnie jest prawdziwa. /Hemp Gru
|
|
|
I bądź tu mądry, synchronizuj dwa serca, bo to co Cię uskrzydla potrafi być jak morderca. /Kali
|
|
|
Nad nami chmury czarne, dawno po zachodzie słońca, wiem, chcieliśmy dobrze lecz zbliżamy się do końca. /Kali
|
|
|
|