 |
Moim zdaniem można zużyć całą swoją miłość. Moim zdaniem możną ją całą zużyć na jedną osobę. Można kochać tak mocno i tak głęboko, że nie zostaje już nic dla nikogo.
|
|
 |
- Jesteś psychopatą.
- Wolę określenie "człowiek z wyobraźnią".
|
|
 |
Do przodu nawet jeśli byś miał przecież wciąż iść sam,
Mimo słabości, tych, które żyją na co dzień w nas....
|
|
 |
Dla prawdziwego mężczyzny łzy kobiety powinny być największą porażką.
|
|
 |
A kiedy życie daje ci w dupę i pokazuje tysiące powodów dlaczego warto odejść, ty zaśmiej się tej pieprzonej sile prosto w 'twarz' i pomyśl o milionach powodów dla których warto zostać.
|
|
 |
"Co do przyjaźni kolejny dzień telefon milczy, dziś już nie ma tych,
na których mogłem liczyć . Nie chcę wiedzieć co u nich i
prowadzić płytkich rozmów, coraz częściej nielubiany, nadal nie
brakuje ziomków . "
|
|
 |
Wiesz, my, kobiety dzielimy się na dwa rodzaje. Na takie które się kocha i na takie które się pieprzy. Ja jestem z tej drugiej grupy. Te z pierwszej mają wspaniałych mężów, piękne domy i mądre dzieci. A te drugie to mądre, silne i niezależne kobiety. Spełnione zawodowo, mieszkające same w pięknych apartamentach. Pewnie powiesz, że te pierwsze są szczęśliwsze? Bo są kochane. Wiesz, prawda jest taka, że każda kobieta rodzi się w tej pierwszej grupie, tylko życie i nieszczęśliwa miłość czasem sprawia, że jednak wybiera ta druga, bo tak jest łatwiej żyć.
|
|
 |
Wszystkie rzeczy, które powiedziałeś sprawiły, że trudniej było oddychać.
|
|
 |
Składam się z wody, tłuszczu i wad.
|
|
 |
Czekałam, aż ktoś do mnie zadzwoni i powie, że to już koniec. Nie chodziło mi o to, żeby to był szczęśliwy koniec, tylko jakikolwiek. Myślę, że czasem można chcieć już tylko, żeby coś się skończyło, obojętnie jak.
|
|
 |
Trzeba mieć wrażliwość księżniczki i wytrzymałość kurwy.
|
|
 |
Myślę, że nigdy Tego nie zapomnę i jeszcze nieraz obudzę się z krzykiem w środku nocy. Nie zasnę do rana próbując zapanować nad łzami i bólem w klatce piersiowej. To wszystko będzie zaczynało się w moich oczach od nowa. Płacz matki, krzyk, kłótnie, obietnice taty, nieprzespane nocy, chęć odejścia z Tego świata na zawsze. Nigdy nie będę potrafiła wymazać tego z pamięci i chociaż udaję mi się o tym przez chwilę zapomnieć, to wraca. Ale codziennie wychodzę do ludzi, uśmiecham się i przez cały ten okres zachowywałam się dokładnie tak samo. Nigdy nie dałam po sobie poznać, że coś mnie dotknęło, przez coś płaczę i coś mnie zabija. Uznałam, że co mnie nie zabije to mnie wzmocni. I tak właśnie było - dziś nie daję przełamać się głupotom, plotkom i fałszywymi ludźmi. Za każdym razem powtarzam sobie, że zbyt dużo przeszłam i wciąż żyję, żeby coś takiego wywołało u mnie łzy.
|
|
|
|