 |
Jak wbija w Ciebie chuja ziomuś, to nie jest kumpel
Bo prawdziwy przyjaciel w ogień za Tobą pójdzie
Nic nie warte znajomości po czasie tracą wartość
U mnie z ludźmi jak z rapem - nie ilość tylko jakość!
|
|
 |
" Kochaj mnie, wspieraj mnie, szanuj i pomagaj.
Mam nadzieję chyba, że zbyt wiele nie wymagam "
|
|
 |
Nie mamy skrzydeł by latać a mimo tego to nasz cel.
Nie chcemy wracać w tyle nie wartych tego miejsc.
Wyżej od świata gdzie ciszej jest.
|
|
 |
Po jednym za wszystkie kłamstwa małe i wielkie,
i skoro już tak to lepiej idź po następną butelkę.
|
|
 |
Przyszłość miała być szansą, a przyszła jaka przyszła.
Wszystko zdaję się być piękne, chyba że widzisz to z bliska,
Każdy z nas gaśnie z czasem tak jak iskra..
|
|
 |
To wszystko runie nam na głowę tak jak domek z kart.
Wciąż chcemy zmienić coś, choć ponoć nie ma na to szans.
Życie tak się układa jak pozwala mu fart, tyle ile masz, tyle jesteś wart.
|
|
 |
Z zewnątrz miód malina, a w środku kawał skurwysyna.
|
|
 |
"JAK WBIJA W CIEBIE CHUJA ZIOMUŚ, TO NIE JEST KUMPEL,
BO PRAWDZIWY PRZYJACIEL W OGIEŃ ZA TOBĄ PÓJDZIE "
|
|
 |
Chciałabym spróbować jeszcze raz, zacząć od zera. Jesteśmy tylko ludźmi musimy dostać szansę by uczyć się na błędach. / i.need.you
|
|
 |
widzi jak płacze i nie robi nic . / i.need.you
|
|
 |
myślałam, że się nam ułoży, że to tylko małe różnice. / i.need.you
|
|
 |
Jestem już zbyt zmęczona by dzielić się z Tobą nocami i sobą jednak mam rany, które tylko Ty możesz zalepić i nie mogę mówić o tym, że zaczynam się przejmować odejściem, które sama Ci zaproponowałam, za często zabierałeś mi pościel, nie obchodziło Cię, że marzłam, nie szukałeś mnie w ciemności, minęło dużo czasu odkąd świat widział mój uśmiech więc, może po prostu do Ciebie zadzwonię i opowiem Ci o... nie, nie, nie, może po prostu się upije i wszystko będzie miało jakiś sens.
|
|
|
|