 |
Możesz mnie nienawidzić, wymyślać miliony powodów do tej chorej nienawiści, możesz mnie równie dobrze nie pamiętać, raz na zawsze zapomnieć, ale mam prawo do tego, by znać powód tej ciszy, kurwa, jedno zdanie i możesz znikać.. / nieracjonalnie
|
|
 |
Nie ma Cię, a ja nadal wariuję. Jedno, głupie połączenie od nieznajomego numeru i już czuję jak w sercu rozpala się mały płomień nadziei, że to może Ty. Słysząc dzwonek do drzwi w głębi duszy wierzę, że gdy otworzę będziesz stał w ciemnych jeansach i mojej ulubionej bluzie. Na mieście ktoś często wykrzykuje Twoje imię, przypadek? - Usiłuję wtedy zagłuszyć te wołanie, spróbować ot tak po prostu nie zareagować, jednak słyszę szept, miliony szepczących Twoje imię przechodniów. Staję w miejscu, dłońmi zakrywam twarz i czuję jak wygasam, bo brakuje mi Ciebie, Twojej obecności, brakuje mi dnia codziennego przepełnionego Tobą.. / nieracjonalnie
|
|
 |
Można zamknąć oczy na rzeczywistość, ale nie na wspomnienia.
|
|
 |
a bez Niego? wszystko inne traci na znaczeniu, staje się jakby nieistotne dla życia, znikome dla umysłu i wręcz niedostrzegalne, dla wciąż ledwo słyszalnych, uderzeń serca. / endoftime.
|
|
 |
I wtedy ona przytulała się do mnie, mocno, bardzo mocno, likwidując barierę skóry, że być może to już nie chodzi o grę w dominację i uległość. Przyciskałam ją do siebie, przyciskałam ją najmocniej, tak jakbym chciała przez nią przeniknąć; jakbym chciała, żeby nasze żyły zawiązały się na supeł.
|
|
 |
Im więcej myślę, tym bardziej nie wiem, o co mi chodzi.
|
|
 |
Są we mnie sprzeczności, których nie potrafię zmienić i nie zmienię.
|
|
 |
robiłam coś w kuchni, gdy nagle poczułam na swoich biodrach Jego ręce. uśmiechnęłam się, nie przerywając wykonywanej czynności. odwrócił mnie w swoję stronę, mierząc wzrokiem z góry na dół. 'stęskniłem się' - wyszeptał, odchylając i tak wydekoltowaną już bluzkę. znacząco się uśmiechnęłam. ' ja też ' - powiedziałam. złapał mnie za pośladki, po czym podsadził na blat, zrzucając z niego wszystkie pierdółki. 'jesteś niemożliwy' - zaśmiałam się. popatrzył na mnie swoim obłędnym wzrokiem, po czym dodał:' nie, napalony', i zaczął całować mnie po szyi, jedną ręką ściągając ze mnie bluzkę, a drugą mocując się z zaprzyjaźnionym już rozporkiem moich ulubionych jeansów. kocham gdy tęskni za mną w taki sposób. / veriolla
|
|
 |
Przekonaj mnie, że miłość jest zła, że moja nie powinna być dla Niego. / nieracjonalnie
|
|
 |
Bezszelestnie wchodzisz w moje myśli, przemykasz obok drzemiącego rozumu, wkradasz się do serca.
|
|
 |
Patrzę na swoje dłonie, na to jak drżą od momentu Twoich ostatnich odwiedzin, jak próbują pokazać mi, że panicznie boją się, że już nigdy nie wrócisz.. / nieracjonalnie
|
|
|
|