 |
Życzysz mi wszystkiego najlepszego, nie wiedząc że ty jesteś wszystkim co najlepsze.
|
|
 |
kiedy zobaczyłam Go po raz pierwszy, nawet nie pomyślałam, że będzie mi tak bliski. kiedy wzięłam Go za rękę nie miałam pojęcia, że zajdziemy tak daleko. kiedy pocałowałam Go pierwszy raz nie sądziłam, że tak bardzo rozpalę nasze zmysły. teraz żyję dla Niego.
|
|
 |
-Chcę odpłynąć.. - Gdzie ?! -Daaleko. - Dlaczego ? - Bo kogoś nienawidzę. -Czemu? - Bo nie widzi jak ja Go kocham... - Ja Ciebie też nienawidzę...
|
|
 |
boję się Twojego uśmiechu. nie chcę się w nim znowu zakochać..
|
|
 |
Nie jestem idiotką, która lata za chłopakami z nadzieją, że któryś z nich złapie ją za tyłek. Nie jestem osobą, która ma podciągnięte pod sam pępek stringi i spodnie super biodrówy tak, że wszyscy na około mogą oglądać te miejsca, do których słonko nie dochodzi... Nie jestem rozchichotaną i nie myślącą lafiryndą, która płacze, bo złamał się jej paznokieć... Nie jestem zarozumiałą, ważną osobistością, która myśli, że tylko ona jest na świecie... Nie jestem laską z wypchanym stanikiem i miniówką nie zakrywając nawet tyłka... Nie jestem daltonistką, widzę dużo kolorów, nie tylko różowy... Nie mam białych włosów, tak tlenionych, że można nimi oddychać pod wodą... Nie jestem bogobojną kobieciną w moherowym bereciku... Jestem inna. Jestem sobą.
|
|
 |
Niezręczna jest ta cisza,gdy czekam aż cos powiesz..
|
|
 |
- A jaki jest Twój ideał dziewczyny? - Brunetka, piwne oczy, wysoka, miła (...) a Twój ideał chłopaka? - Mój ideał hm.. Dokładnie taki jak Ty !
|
|
 |
sztuka tracenia opanowana do perfekcji .
|
|
 |
-Co to?- Zatrzymała się i popatrzyła dookoła. -Ale o czym mówisz? -Spojrzał na nią. -Ten wietrzyk i takie dziwne uczucie. -Kochanie, to miłość... - złapał ją za rękę.
|
|
 |
była taka grzeczna , słodka i niewinna , była. co się stało ,że się zmieniła ?
|
|
 |
`a gdy już wrócisz, to usiądę Ci na kolanach, oprę moje dłonie na Twoich ramionach i będę całować Twoją twarz. kawałek po kawałku. obiecaj mi, że mnie nie rozbierzesz, zanim nie skończę'
|
|
 |
kiedyś, docenisz każdy z momentów, które mogłeś ze mną spędzić. kiedyś, zatęsknisz. kiedyś, będziesz chciał wrócić. a ja? rzucę Ci się na szyję, ze łzami w oczach, i będę błagać, żebyś został. już, do końca, będziesz miał nade mną, tą parszywą władzę./ abstracion
|
|
|
|