 |
|
znowu krzyki.nie potrafią nic więcej.tylko słychać przezwiska,i wciąż powtarzające się te same argumenty.mały zasób słownictwa,głupota i alkohol.po raz kolejny ten dzień,gdzie flaszki rozbijają się na miliony małych kawałków szkieł.chodzę boso.po klatce,po szkłach,po wódce.te najmniej widoczne wbijają mi się w stopę.stare rany,jeszcze niezagojone powstają na nowo.
|
|
 |
|
Najbardziej nie lubię momentów, kiedy zaczynam doceniać człowieka, którego straciłam. Kiedy rozumiem ile dla mnie znaczył, a jedyne co mi pozostało to żyć ze świadomością, że nie mam szans na jego odzyskanie..
|
|
 |
|
Nie wiem co teraz będzie, w sumie dogłębnie mnie to jebie, teraz myślę już tylko o tym,żeby w końcu odebrać to pieprzone świadectwo, pójść z wami na miasto i trochę się poniszczyć.
|
|
 |
|
- Nie wierzę w to, po prostu nie wierzę. - Mała, tu nie ma nic w co można by wierzyć, to się po prostu dzieje.
|
|
 |
|
jeśli pretensje masz mieć do kogokolwiek to pomyśl ile zrobiłeś sam i oprzytomniej //
anuuluuj
|
|
 |
|
nie pierdol później, że coś do mnie czujesz.
|
|
 |
|
pamięć przerzuca chwile jak projektor slajdy
|
|
 |
|
jeśli życie jest jak pudełko czekoladek to moje ktoś kurwa wyżarł.
|
|
 |
|
- Przepraszam - wymamrotał nagle - dlaczego ja właściwie płaczę, skoro mam wino?
|
|
 |
|
Jestem w skomplikowanym związku z paczką fajek.
|
|
 |
|
pojebało ci się we łbie, weź to zrozum, myśleć zacznij.
|
|
|
|