 |
I razem schodzimy do piekła po stopniach
|
|
 |
I jumped so high I touched the clouds
|
|
 |
Nie chcę pasować Ci do żadnych ran.
|
|
 |
Rzucam prawdę pod nogi, chodź sprawdź o co chodzi.
|
|
 |
Mamy parcie na szkło, na szkło z kieliszków.
|
|
 |
Zawsze wierzyłem w miłość,
kiedyś ze strachu teraz by nie zapomnieć co było.
|
|
 |
Wydarzeń splot, oczu splot, zimnych dłoni splot.
Potem nie ma nic, te sploty jakby rozrywały się.
|
|
 |
Lepiej się rozstać. W każdej sprawie ludzkiej istnieje krąg, którego nie powinno się przekraczać. Lepiej odejść i ocalić chociażby wspomnienia. Szacunek. Godność. To mimo wszystko nie są takie głupie sprawy, jak by się zdawało .
|
|
 |
Opłacz to, wykrzycz to, a później weź się w garść, stań na nogi i zacznij żyć. Możesz żyć tak szczęśliwie, że głowa mała !
|
|
 |
Odchodził ode mnie zostawiając mnie bardziej samotną niż wtedy, kiedy nie było go jeszcze .
|
|
 |
... dużo myślałem o miłości. O tej, dla której wszystko stawia się na jedną kartę i o tej, dla której nie robi się nic, pozwalając jej umrzeć. A przecież nie musi być tak skrajnie, może być inaczej.
Ile czasu musi upłynąć w życiu człowieka, aby zrozumiał, że miłość trzeba pielęgnować?
|
|
 |
Wreszcie zrozumiałem, co to znaczy ból. Ból to wcale nie znaczy dostać lanie, aż się mdleje. Ani nie znaczy rozciąć sobie stopę odłamkiem szkła tak, że lekarz musi ją zszywać. Ból zaczyna się dopiero wtedy, kiedy boli nas calutkie serce i zdaje się nam, że zaraz przez to umrzemy, i na dodatek nie możemy nikomu zdradzić naszego sekretu. Ból sprawia, że nie chce nam się ruszać ani ręką, ani nogą ani nawet przekręcić głowy na poduszce.
|
|
|
|