 |
Uwielbiała o Nim mówić. Mogła to robić godzinami, a za każdym razem,gdy to robiła oczy jej błyszczały, a usta same układały się w uśmiech.
|
|
 |
"Widzę go często - bywa w klubach, spaceruje ulicami, odwiedza kina. Nie sam. Zawsze jakaś dziewczyna obok. Jedna wygląda jak lalka barbie, inna rockwomen. Kiedy zauważyłam tę różnorodność, zaczęłam się śmiać. Zapytałam go, czym tłumaczyć to jego rozchwianie gustu. Wzruszył ramionami. - Biorę każdą, która ma cokolwiek z Ciebie- powiedział. Wytrzeszczyłam oczy, przecież minął już rok! -Ma coś ze mnie...? -Tak. Jedna ma podobnie zaokrąglony nos, druga podobny śmiech, trzecia nosi podobną biżuterię co Ty. Może podobnie sie ubiera, może podobnie kicha, może podobnie się na mnie drze. Tęsknię, rozumiesz...? Byłam w szoku, stałam osłupiała. -Wariuje bez Ciebie...-dodał. Niczego więcej nie potrzebowałam. Uczucie wróciło jak bumerang."
|
|
 |
Sześć liter jego imienia. Głębia oczu. Kolor włosów. Barwa głosu. Odgłos bicia serca. Styl chodzenia. Słodki uśmiech. Delikatny dotyk. Usta idealnie pasujące do moich. Ciepły oddech. Zapach, który pozostawia na mojej koszulce.
|
|
 |
Jedno spojrzenie. Czasem więcej warte niż tysiąc komplementów.
|
|
 |
nie byłam w stanie się upokorzyć. nie potrafiłam, przyznać się do miłości. nie wiedziałam, jak dobrać w słowa, uczucia do osoby, która czuje coś zupełnie odwrotnego. spieprzyłam.
|
|
 |
to nie tak , że się poddałam. po prostu daję spokój , bo to nie ma żadnego sensu, a niedługo nie będzie miało znaczenia.
|
|
 |
Wiele spotkań, tysiace pocałunków, miliony słów, spojrzeń, uścisków. Mnóstwo wspólnych spacerów za rękę, wspólne imprezowanie. Było też kilka kłótni, które jednak nie pozwoliły ich rozdzielić - one ich tylko wzmocniły. To jest właśnie JEDNA, NIEZNISZCZALNA, IDEALNA CAŁOŚĆ.
|
|
 |
mam tylko nadzieję, że nie spóźnisz się o całe życie.
|
|
 |
dzisiaj wszystko się zmieni w ten lub inny sposób .
|
|
 |
Pseudoświat pseudoklonów.
|
|
 |
każdy uczy się na błędach - ten " każdy " to nie Ja .
|
|
|
|