 |
I tak szukali w sobie powodów by jak najdłużej w tym wytrwać .
|
|
 |
Niektórych moja szczerość jakoś kurewsko rani.
|
|
 |
chcę pamiętać pojedyncze sekundy, każdą minutę i godzinę. kłótnie o pilota czy blondynkę miniętą w sklepie. wyłączanie budzika, żebym nie szła do szkoły i została z tobą. zabieranie mi papierosa, bo jak powtarzałeś, zabijamy się razem po połowie. chcę pamiętać, jak realizowałeś ze mną najgłupsze pomysły. jak pojawiałeś się w progu drzwi, po pięciu minutach gdy wyszedłeś, bo stwierdziłeś że się już stęskniłeś. jak wbijałam ci paznokcie w skórę z bezsilności, a ty zamiast krzyczeć z bólu, głaskałeś mnie po włosach. jak ledwo przytomna leżałam na szpitalnym łóżku, trzymałeś mnie za bezwładną rękę, mówiąc że nie wyobrażasz sobie beze mnie życia. chcę pamiętać,każdy najmniejszy szczegół, każdy z tych wspomnień chcę zamknąć w sercu i nigdy ich nie stracić. / slaglove
|
|
 |
nie mogę uwierzyć, że nadal po tym wszystkim chcę ciebie . / slaglove
|
|
 |
że jesteś, że byłeś, że będziesz, że całujesz, że przytulasz, że się śmiejesz, że się złościsz, że żartujesz, że rozumiesz, że pomagasz, że się opiekujesz, że robisz kolacje, że przynosisz śniadanie, że znosisz, że patrzysz, że słuchasz, że mówisz, że szepczesz,że kochasz. dziękuję. / slaglove
|
|
 |
chciałabym ci wierzyć, w każde słowo, gest czy dotyk. zapomnieć o wszystkim co kiedykolwiek się zdarzyło. wymazać z pamięci przeszłość i popełnione błędy. zrobić to co ty byłeś w stanie zrobić dla mnie. zamknąć oczy i nie myśleć, otrzeć płynące łzy po policzkach, spleść swoje palce z twoimi i obiecać sobie że damy rade, przez każde kolejne ' piekło ' przejść wspólnie. / slaglove
|
|
 |
|
Dobrze było znów usłyszeć Twój głos. Zapomniany i nieco nieznany. Sporo czasu minęło, ja też się zmieniłam. Choć nadal masz taki sam uśmiech, zupełnie tak jak ja. Nadal lubię, jak się uśmiechasz. Tyle niespokojnych nocy minęło, zanim znów mogłam z tobą porozmawiać. Jak życie? Trochę się pozmieniało, ale jeszcze daję radę. Parę osób odeszło- tak jak Ty. Nie mam żalu, i nie chcę się zadręczać. Wszystko wyjaśnione, a rany został zagojone. Od początku staram przyzwyczaić się do Twojej obecności w moim życiu. Choć teraz pod postacią kogoś innego- mam nadzieję, że jakoś się ułoży- kolego.
|
|
 |
- Boję się. - Czego? - Tego, że już nigdy nie będę tak szczęśliwa jak teraz.
|
|
 |
- Odbiło Ci ? - Nikt nie jest wiecznie normalny.
|
|
 |
- Wolna, czy zajęta? - A co ja, kurwa, kibel? -,-
|
|
|
|