 |
|
- dlaczego zabiła pani męża podczas meczu ? - sam przecież krzyczał " NO KURWA STRZELAJ WRESZCIE"
|
|
 |
|
mi nie zależało na tym aby przy ludziach chodzić za rączkę , całować się i przytulać . ja chciałam prawdziwej miłości . żeby to był taki nasz mały intymny świat - tylko Ty i ja.
|
|
 |
|
Ładniej wyglądam, jak wstanę rano, niż Ty z tym makijażem szmato.
|
|
 |
|
sleeping is my drug, bed is my dealer, and alarm clock is the police.
|
|
 |
|
z każdym kolejnym dniem grudnia, puszczam wszystko w niepamięć. przemarznięte dłonie ogrzewam na kubku, z którego kiedyś zawsze pił. ale nie myślę już o tym. teraz to po prostu kubek. to po prostu łóżko, na którym tyle razy leżał. i przecież to jedynie pachnąca nim poduszka, nic wielkiego. tak chcę zapominać. odepchnąć wszystko od siebie i bezcelowo gapić się w ścianę. bez głosów krzyczących jego imię w każdą noc i bez długich minut przepełnionych tylko jednym oddechem. może pasowałoby zrobić taki totalny remont. przemalować ściany, kupić nowe łóżko, bo to jest do granic przesiąknięte jego zapachem. i koniecznie nowy dywan, bo na tym jest plama po winie, które rozlał kiedyś przypadkiem. wszystko wymienić. wszystko co jeszcze mnie z nim łączy. i serce, pasowałoby odnowić. czy coś poza nową miłością oferuje takie usługi ? coś, poza kolejnym samobójstwem ? / nieswiadomosc
|
|
 |
|
resztki dymu ulotniły się przez uchylone okno. było już za późno. zbyt długie rozmyślanie, zbyt mało czynów. odejście czasem jest jedynym rozsądnym wyjściem. a to co rozsądne, tak często boli. i jak kiedyś każdy dzień był nową historią, tak dziś jest cieniem, minutami ciasno upchanymi w dobę. może to wszystko było nic nie warte, może oddałeś mi za dużo, może ja za wiele brałam. ale tak własnie miało być. jak obracany w palcach, dopalający się papieros, skończyło się. przeminęliśmy./ nieswiadomosc
|
|
 |
|
wypalił mnie od wewnątrz. wypatroszył jak zwierzę. uczynił ze mnie zepsuty od środka owoc, wciąż jednak pokryty lśniącą skórką. pokrywany chemikaliami w postaci fałszywych obietnic, byleby tylko ładnie wyglądał, wnętrze przecież się nie liczyło. w końcu zniknęło zostawiając po sobie pustą skorupkę. pozbawioną uczuć, własnego zdania i jakichkolwiek pretensji. a odchodząc jedynie przesunął po niej dłonią, tym delikatnym ruchem obracając w proch. / nieswiadomosc
|
|
 |
|
*Zamknij oczy. nie chcę abyś wiedział co czuję. bo czuję zbyt wiele*
|
|
 |
|
Oddam nauczycielkę matematyki w dobre ręce !...
... w złe w sumie też.
|
|
 |
|
Chce mi się płakać, ale coś w środku karze mi być
silną.
|
|
 |
|
Wiesz jak to jest kiedy toniesz w Jego oczach?
|
|
 |
|
Teoretycznie nic się na stało. praktycznie- zawalil sie moj caly swiat ! ..
|
|
|
|