 |
|
wynajmijmy, nawet taksówkę. tą magiczną, specjalną, oblepioną naszymi zdjęciami, w której podają nasze ulubione napoje, włączają najlepsze według nas filmy i puszczają naszą muzykę. do tego niech szofer wozi nas po naszych miejscach, gdzie tyle czasu dla siebie "marnowaliśmy". chociaż tego dnia wszystko byłoby tylko nasze, a świat wokół bezpretensjonalnie padałby u naszych stóp.
|
|
 |
|
-byłbyś w stanie poświęcić dla niej nawet swoje życie, więc dlaczego jej tego najzwyczajniej w świecie nie powiesz? -czy muszę akurat mówić? .po tych słowach wyszedł, rzucił się z mostu, już nie wrócił...tak, nie musiał mówić.
|
|
 |
|
te niewinne, anielskie oczy i nieśmiały uśmiech cholernie skłaniają do grzechu
|
|
 |
|
masz, tutaj rachunek. - jaki rachunek do cholery?! - jak to jaki? ten za, 398 nieprzespanych nocy, 879 zużytych chusteczek, 6 litrów wypitego wina, 297 wypalonych papierosów, 12 zjedzonych tabliczek czekolady i 8 litrów pochłoniętych lodów. + 22% vat, za opuchnięte oczy i rozmazany tusz. / abstracion ;]
|
|
 |
|
w życiu nic nie jest proste. gdyby było, to nigdy bym nie płakała. nigdy bym nie żałowała. nigdy bym nie kochała.
|
|
 |
|
jak kochać, to na tyle, aby mieć odwagę się do tego przyznać.
|
|
 |
|
powinni mi przyznać medal, za popełnianie życiowych błędów w najbardziej prymitywny sposób, jaki jest tylko możliwy.
|
|
 |
|
doszłam do wniosku, że przeżywanie czegoś równie abstrakcyjnego jak dozgonne szczęście, miłość czy inne iluzje, jest dosyć bezsensowne.
|
|
 |
|
zmieniłam się. nie dość, że uodporniłam się na miłość, to jeszcze mam awersję na moją ulubioną, zieloną herbatę.
|
|
 |
|
przychodzą w życiu, momenty kiedy tracisz ostatnie resztki, bezsensownie złudnej nadziei.
|
|
 |
|
ludzie nie są w stanie zrozumieć, że posiadanie swojego świata, wcale nie świadczy o schizofrenii.
|
|
|
|