głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika diditagin

oj Mała. Nie można być zachłannym i postępować na siłe.

pozytywnie.zakrecona dodano: 24 kwietnia 2012

oj Mała. Nie można być zachłannym i postępować na siłe.

Bóg  którego można dotknąć przestałby być Bogiem. ♥  wiecie jaka to książka ?:

pozytywnie.zakrecona dodano: 24 kwietnia 2012

Bóg, którego można dotknąć przestałby być Bogiem. ♥ |wiecie jaka to książka ?:> |

czemu miłość jest do dupy  a przyjaciele są fałszywi i zakłamani?

szurnieta.taa dodano: 23 kwietnia 2012

czemu miłość jest do dupy, a przyjaciele są fałszywi i zakłamani? -,-

mając dziesięć lat nawalałam w mario  a najważniejszą porą dnia była godzina 19. dlatego właśnie boli mnie patrzenie na te młodsze roczniki  bo mi wtedy nawet przez myśl nie przeszło napicie się piwa czy 'chodzenie' z chłopakiem..

szurnieta.taa dodano: 23 kwietnia 2012

mając dziesięć lat nawalałam w mario, a najważniejszą porą dnia była godzina 19. dlatego właśnie boli mnie patrzenie na te młodsze roczniki, bo mi wtedy nawet przez myśl nie przeszło napicie się piwa czy 'chodzenie' z chłopakiem..

dlaczego  przyjaźń  musi być tak trudna ?

szurnieta.taa dodano: 23 kwietnia 2012

dlaczego "przyjaźń" musi być tak trudna ?

to nie w twoim stylu mówić przepraszam...

szurnieta.taa dodano: 23 kwietnia 2012

to nie w twoim stylu mówić przepraszam...

Podbiegałam do Niego ze łzami w oczach. natychmiast brał mnie w swoje ramiona  pytając uroczo 'komu ma dokopać'. Ocierał moje łzy  końcem rękawa swojej ulubionej bluzy. Dzisiaj sam je wywołuje. Jest ich osobistym autorem. Pełen premedytacji doprowadza mnie do płaczu. Nie potrafię zrozumieć  jak mężczyzna z tak czułego faceta potrafił się zamienić w tak nieczułego bydlaka.

stalinowa dodano: 22 kwietnia 2012

Podbiegałam do Niego ze łzami w oczach. natychmiast brał mnie w swoje ramiona, pytając uroczo 'komu ma dokopać'. Ocierał moje łzy, końcem rękawa swojej ulubionej bluzy. Dzisiaj sam je wywołuje. Jest ich osobistym autorem. Pełen premedytacji doprowadza mnie do płaczu. Nie potrafię zrozumieć, jak mężczyzna z tak czułego faceta potrafił się zamienić w tak nieczułego bydlaka.

Najbardziej nie lubię momentów  kiedy zaczynam doceniać człowieka  którego straciłam. Kiedy rozumiem ile dla mnie znaczył  a jedyne co mi pozostało to żyć ze świadomością  że nie mam szans na jego odzyskanie.

stalinowa dodano: 22 kwietnia 2012

Najbardziej nie lubię momentów, kiedy zaczynam doceniać człowieka, którego straciłam. Kiedy rozumiem ile dla mnie znaczył, a jedyne co mi pozostało to żyć ze świadomością, że nie mam szans na jego odzyskanie.

Siedziała na brzegu łóżka z papierosem w ręku. Jej źrenice rozszerzały się coraz bardziej. Łzy spływały po jej policzkach z coraz większą częstotliwością. Chwyciła do jednej z dłoni szpilki  do drugiej butelkę taniego wina i boso wybiegła z mieszkania. Noc była pochmurna. Zbierało się na deszcz. Usiadła na krawężniku ulicy i zaczęła pić czerwone wino prosto z butelki. Ocierając rozmazaną szminkę z ust  końcem rękawa  usłyszała cichy szept. Doskonale znała ten głos. Obróciła delikatnie głowę. Zaciskając wargę spojrzała na ciemną postać  doskonale znając te rysy. Nie potrafiła powstrzymać łez. Starała się nie dać mu tej perfidnej satysfakcji  ale nie umiała zapanować nad sercem. Podszedł do Niej szyderczo się uśmiechając. Wyczuła powiew zakłamania w powietrzu. Zobaczyła w Jego oczach przeszywającą je nienawiść. Mierząc ją wzorkiem odszedł. Przepełniony satysfakcją szedł dumnym krokiem. A ona siedziała sama na środku ulicy błagając Boga o to  aby potrafiła go znienawidzić.

stalinowa dodano: 22 kwietnia 2012

Siedziała na brzegu łóżka z papierosem w ręku. Jej źrenice rozszerzały się coraz bardziej. Łzy spływały po jej policzkach z coraz większą częstotliwością. Chwyciła do jednej z dłoni szpilki, do drugiej butelkę taniego wina i boso wybiegła z mieszkania. Noc była pochmurna. Zbierało się na deszcz. Usiadła na krawężniku ulicy i zaczęła pić czerwone wino prosto z butelki. Ocierając rozmazaną szminkę z ust, końcem rękawa, usłyszała cichy szept. Doskonale znała ten głos. Obróciła delikatnie głowę. Zaciskając wargę spojrzała na ciemną postać, doskonale znając te rysy. Nie potrafiła powstrzymać łez. Starała się nie dać mu tej perfidnej satysfakcji, ale nie umiała zapanować nad sercem. Podszedł do Niej szyderczo się uśmiechając. Wyczuła powiew zakłamania w powietrzu. Zobaczyła w Jego oczach przeszywającą je nienawiść. Mierząc ją wzorkiem odszedł. Przepełniony satysfakcją szedł dumnym krokiem. A ona siedziała sama na środku ulicy błagając Boga o to, aby potrafiła go znienawidzić.

Wolę siedzieć z chłopakami  którzy wywołują na mojej twarzy uśmiech  niż z dziewczynami  które siadają w kółku i obrabiają każdemu dupę.

stalinowa dodano: 22 kwietnia 2012

Wolę siedzieć z chłopakami, którzy wywołują na mojej twarzy uśmiech, niż z dziewczynami, które siadają w kółku i obrabiają każdemu dupę.

Teraz już wiem   że chce aby to wszystko wróciło. Żeby było tak jak kiedyś.

malynowaa dodano: 22 kwietnia 2012

Teraz już wiem , że chce aby to wszystko wróciło. Żeby było tak jak kiedyś.

wiedziałam tylko  że muszę żyć dalej  muszę być silna i muszę się uśmiechać  bo nikogo nie obchodzi że posypał mi się świat. ale kurwa jak?

szurnieta.taa dodano: 19 kwietnia 2012

wiedziałam tylko, że muszę żyć dalej, muszę być silna i muszę się uśmiechać, bo nikogo nie obchodzi że posypał mi się świat. ale kurwa jak?

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć