 |
U stóp bloków możesz być całe życie i przegonić majątkowo tych co mają wille, umysłem,
bo nie jesteś gorszy od nich, oni mogą patrzeć dziwnie, ty wnioski wyciągnij,
rób swoje, dla siebie i nie pod kogoś, nigdy im nie pozwól żeby pogrywali z tobą.
|
|
 |
Dzisiaj bajkowy Krecik trafi do sokowirówki, a jego linia życia będzie prosta jak równik ..
|
|
 |
Niedawno byliśmy dziećmi a świat był piękny, potem doszły problemy, uczucia, jakieś błędy .
|
|
 |
Pomyśl, pierwsze kroki, poczujesz ból upadku, przyzwyczaj się bo będzie w chuj upadków.
|
|
 |
bądź dziewczyną niedostępną i niezależną. bądź taką dziewczyną ażeby Cię faceci pożądali. bądź dziewczyną, której żaden chłopak mieć nie może. wtedy trafisz na tego odpowiedniego bądź rozkochasz w sobie tego, którego Ty kochasz./emilsoon
|
|
 |
o czym marzę ? marzę o każdej chwili spędzonej gdzieś z Nim. marzę o wakacjach jeszcze lepszych od poprzednich. marzę o wieczornych spacerach. marzę o późnych godzinach spędzanych na boisku. marzę o wspólnym mieszkaniu z Nim. marzę o własnym aucie, wolności od tego miasta. marzę o nieobojętności ze strony tych najbliższych. marzę o tym, by każdą wolną chwilę spędzać z tymi, którzy są ważni. marzę o tym, żebym nie musiała wybierać. marzę o tym, żeby było dobrze. marzę o tym
o czym marzę./emilsoon
|
|
 |
już nie jest tak jak kiedyś. każdy kiedyś zostaje sam. nie ma już zabawy. nie ma już niczego. zostaje nadzieją. zostają marzenia./emilsoon
|
|
 |
już nie czuję tego samego podczas świąt. nie czuję tej radości, nie czuję miłości. czuję tylko ten okrutny i zepsuty świat. i dlatego nie lubię świąt. cóż, przykro. /emilsoon
|
|
 |
to ten co palił kiedyś jointy i pił piwo z kumplami przy murku. to ten co przy każdej możliwej okazji woził się przy muzyce. to ten co łaził nocami, po wciągnięciu władka, to ten wyluzowany. to ten co miał dobrą pozycję w swoim gronie i opinię, jednego z tych mocnych i dobrych ziomków. To on, on jest teraz przy mnie, jest dla mnie i tylko dla mnie./emilsoon
|
|
 |
robiłam coś w kuchni, gdy nagle poczułam na swoich biodrach Jego ręce. uśmiechnęłam się, nie przerywając wykonywanej czynności. odwrócił mnie w swoję stronę, mierząc wzrokiem z góry na dół. 'stęskniłem się' - wyszeptał, odchylając i tak wydekoltowaną już bluzkę. znacząco się uśmiechnęłam. ' ja też ' - powiedziałam. złapał mnie za pośladki, po czym podsadził na blat, zrzucając z niego wszystkie pierdółki. 'jesteś niemożliwy' - zaśmiałam się. popatrzył na mnie swoim obłędnym wzrokiem, po czym dodał:' nie, napalony', i zaczął całować mnie po szyi, jedną ręką ściągając ze mnie bluzkę, a drugą mocując się z zaprzyjaźnionym już rozporkiem moich ulubionych jeansów. kocham gdy tęskni za mną w taki sposób. / veriolla
|
|
 |
jeszcze kiedyś byłeś kolegą, chociaż w sercu byłeś kimś więcej./emilsoon
|
|
|
|