 |
było dobrze, a co? a skończyło się jak zawsze kurwa./emilsoon
|
|
 |
jestem jak garfield. więc "kochaj mnie, karm mnie i nie opuszczaj".
|
|
 |
''Podobno liczą się chwile tylko, bo podobno życie mija szybko, Skoro tak, po co nam jeszcze większy pęd, jeszcze większy stres, i to wszystko?''
|
|
 |
to coś czasami się pojawia. nie wiem co to jest, ale budzi we mnie cudowne uczucie, gdy popatrzę w miejsce bliskie dla mnie, nawet nie znane, na obrazku, który pierwszy raz widzę. to coś daje nadzieje, rodzi we mnie wiarę i tworzy marzenia. dzięki temu czuję, że żyję i zapewnia mnie, w tym że jeszcze nie raz będę się cieszyć dłuższą chwilą./emilsoon
|
|
 |
i w końcu ciesze się, że jesteś, choć byłeś codziennie./emilsoon
|
|
 |
|
Chcę się z Tobą kochać, mała. Jesteś ładna. Masz śliczne usta. Drobny, lekko zadarty nos. Piękne smukłe ciało. Nie chude i wygłodzone. Chcę Cię zaczarować. Wiesz, to jest to coś w seksie, z czego zdaje sobie sprawę może jedna setna procenta osób - to jest tak, że chcę Cię mieć, chcę, żebyś Ty miała mnie i chcę, żebyśmy byli wspólnie święci.
|
|
 |
Jeśli nigdy nie cierpiałeś, nie zrozumiesz szczęścia.
|
|
 |
zasługuje na puchar za to, że mnie znosi. moją nadmierną chęć niezależności, wiecznie obecnych kolegów, tv mecz i browar. za fajki i syf na podłodze. za zbyt mało poświęcanej jej uwagi, za fałszywy śpiew i brzdęki na gitarze. za upór, chamstwo i czepianie. za to, że dla niej milion wad to mniej niż jedna zaleta.
|
|
 |
trudno jest odgadnąć na czym polega miłość. nikt nigdy chyba nie odgadnie, jakimi prawami rządzi się ta siła. wiem jedno, opanowała mnie, wzięła nade mną kontrolę. straciłem głowę, a przede wszystkim serce, ale wiem, że w jej dłoniach jest bezpieczne/
|
|
|
|