 |
zaaaaacieśniam grono, choć znajomych coraz więcej. coraz więcej osób patrzy na ręce
|
|
 |
uuuuuuuuuczucia? chłonę je w każdym detalu.
|
|
 |
to miejsce gdzie, nie potrzeba kart tarota, by przewidzieć przyszłość, patrz ludziom po oczach.
|
|
 |
za każdym kolejnym razem, prymitywnie sobie powtarzamy jakimi skurwysynami jest płeć brzydsza. jak bardzo ranią, zawodzą, krzywdzą i odchodzą. pojawiają się, żeby nabrudzić. spierdalają, a my sprzątamy. ale mimo tego i tak się decydujemy na kolejnego z nich. mając świadomość ile będziemy zamiatać wspomnienia pod dywam i jak długo spierać wino z pościeli. wiemy, że czeka nas sprzątanie jak po dużym ruchu w burdelu, ale i tak się na to decydujemy dla pierdolonego czucia się potrzebną.
|
|
 |
nie obiecuj, że bedziesz. obiecaj, że pojawisz się chociaż raz w tygodniu, żeby potrzymać mnie za rękę. w to jestem bardziej skłonna uwierzyć. i zdecydowanie bardziej wolę być trzymana za rękę, nijeżeli za serce.
|
|
 |
powiedział, że kocha odchodząc. wolałaby, żeby ją nienawidził zostając.
|
|
 |
nie rozumiesz, nie widzisz tego co jest dla Ciebie tlenem. absurdem jest fakt, ze zauwazasz to dopiero gdy odetna Ci jego dopływ. dusisz się, po omacku starając się nabrać powietrza. wspomnienia, który jak zakażony tlen wirują w Twoich płucach dusząc Cię jeszcze bardziej. nie możesz otworzyć okna. jesteś bez wyjścia. dławienie się brakiem powietrza, czegoś najcenniejszego, najistotniejszego jest Twoim jedyną opcją, jaką możesz brać pod uwagę. warto doceniać, że nasze serce ma czym oddychać. w każdej chwili ktoś może nam zapierdolić butle tlenową. nasze szczęście.
|
|
 |
"branie tylko po to żeby brać a ćpanie tylko po to żeby ćpać. traktowanie kobiet tak jak szmaty, traktowanie jak kobiety szmat."
|
|
 |
"sto tysięcy kobiet może chciało by być ze mną. ale żadna nie przedstawi mnie matce napewno."
|
|
 |
mam kurewsko pogryzione wargi, które kurewsko pieką. a ja nadal je gryzę. tak do tej pierdolonej krwi.
|
|
 |
pozwól mi nie mówić nic i tylko patrzeć zanim znów stracisz oddech, gdy światło zgaśnie.
|
|
 |
szczęścia nie kupisz, gdy kłopoty piętrzą się po sufit.
|
|
|
|